Atomic Wolf i Game Operators zamierzają zaprosić nas do uniwersum fantasy, którego bazowe elementy dobre znamy, jednak tym razem standardowe klisze zostaną odbite w krzywym zwierciadle.

Lochy, smoki, czarodziej i jednorożce oraz tej jeden Wybraniec, którego kraina fantasy już utraciła… w roli zupełnie przeciętnego łotra przypadkiem zabijamy zbawcę królestwa i wykradamy jego jednorożca. Teraz na barkach antybohatera spoczywa zabicie smoka, zdobycie zaufania elfów, czy też równie sztampowe zadanie, jak kradzież pewnego pierścienia. Epickie misje można jednak porzucić na rzecz rabowania, zniszczeń i zagłady. Zwiastun filmowy pokrótce przedstawia to co nas czeka:

Złożone epopeje fantasy w YAST staną się celem roastów i kpin w stylu Munchkina. Jednak u podstaw tego parodystycznego podejścia do epickiego fantasy jest też mechanika klasycznego RPG akcji w otwartym świecie. Będziemy więc mogli podążać za wątkiem fabularnym i questami lub spróbujemy zapisać w pamięci gry własną legendę (na grzbiecie konia, jednorożca lub wilka), wyposażeni w całkiem pokaźny arsenał broni białej i dystansowej oraz magię. Ponoć YAFT ma jeszcze jeden podtytuł, brzmiący Grand Theft Unicorn… Nie zabraknie absurdalnych klas postaci, powtórek i kalek (odmiana słowa kalka w dopełniaczu liczbie mnogiej, jeśli ktokolwiek by pytał – bo tak też można odmieniać).

Ma być zabawnie (wliczając to pijatyki z ogrami i napady na gobliny i ich złoto), nieco mrocznie (w tym zlecenia od podejrzanego czarodzieja), chaotycznie (to nasza rola) oraz magicznie, a wszystko to w otwartym świecie i na grzbiecie ulubionego wierzchowca. I 15 metod niszczenia przeciwników do tego.