Zespół odpowiedzialny za złącze wiedział, że będziemy musieli wpinać każde urządzenie obracając wtyczkę minimum trzy razy, ale istniały czynniki ważniejsze, niż wygoda.
W rozmowie z serwisem NPR twórca USB (a właściwie, szef zespołu Intela, który stworzył USB), Ajay Bhatt tłumaczy historię powstania tego portu i przyczyny, dla których nigdy nie jesteśmy w stanie wpiąć jakiegokolwiek urządzenia za pierwszym razem. Logika, jaka stała za tą decyzją jest prosta: nowe złącze musiało być tanie. Decydując się na prostokątny, a nie okrągły kształt portu zespołowi Bhatta ograniczyć koszty do absolutnego minimum, co było kluczowe, by przekonać producentów komputerów, by zaczęli instalować porty USB w swoich urządzeniach.
Ajay Bhatt przyznaje, że po latach trudno nazwać korzystanie z USB tak łatwym, jak chcieliby jego projektanci, ale to koszt tego, że stało się ono niezastąpionym standardem – od momentu, gdy w 1998 ukazał się pierwszy iMac posiadający port USB, zaczął on się stawać niezastąpiony.
Projektując USB Bhatt chciał uprościć doświadczenie korzystania z komputera, redukując ilość różnych wtyczek, z jakich trzeba by korzystać, by obsługiwać urządzenie. Za swój wynalazek nie otrzymał jednak za dużo uznania, ani pieniędzy – patent na USB należy do Intela. Pochodzący z Indii inżynier podkreśla jednak, że nie zależy mu na rozgłosie – jego zdaniem to technologia powinna być w centrum uwagi. Najpopularniejszy port komputerowy nie jest zresztą jedynym osiągnięciem Bhatta – na jego koncie jest też PCI Express, które pomógł stworzyć przez lata pracy dla Intela.