Nie pamiętam kiedy ostatni raz grałem księdzem. Jasne, że zdarzało się mieć w drużynie kapłanów czy jakiś kleryków rodem z D&D ale takim autentycznym księdzem? To jednak pewna rzadkość. Będzie jednak okazja bo nadchodzi Zealot…

Coś te religijne klimaty ostatnio się robią popularne. Najpierw znakomity Blasphemous, a teraz zapowiedź tego tytułu. Nie powiem żeby mi nie pasował taki klimat, bo to fascynująca tematyka i naprawdę bogate źródło ikonografii oraz symboliki i to takiej, która moim zdaniem w grach sprawdza się rewelacyjnie. Wspomniany Blasphemous bez całej tej otoczki byłby grą jakich wiele, a tak jest pełen klimatu. Z tego co można zobaczyć po dość krótkim trailerze podobnie może być też z Zealot. Filmik do obejrzenia tutaj:

Pierwsza rzecz, która od razu rzuca się w oczy to wybrane rozwiązania graficzne. Nasuwają mi się tutaj dwa tytuły w ramach skojarzeń – Xenogears oraz Breath Of Fire III/IV. Twórcy w osobnym poście potwierdzają zresztą słuszność tych skojarzeń. Co do mechaniki i samej akcji to nie widzę tutaj zbytniej innowacyjności, ale chyba nie w coś takiego mierzyli twórcy. To po prostu wygląda jak kolejna metroidvania (i pewnie tym ma być) z odpowiednim klimatem. Wiadomo też, że pasywne ulepszenia to będą modlitwy, dodatkowe bronie to relikwie, etc. Czyli wszystko utrzymane w tej religijnej otoczce. Jak mówiłem – to nadaje całości pewnego smaczku i jeśli tylko gra będzie dopracowana w najważniejszym aspekcie – walce – to pewnie warto będzie się nią zainteresować. Na uwagę zasługuje też znakomita muzyka!