Kilkanaście dni temu na Steamie pojawiła się reedycja pewnej gry fabularnej, której skala świata i styl realizacji, łączący grafikę wektorową z klasycznym pixel artem do dziś stawiają ten produkt w roli pewnego zjawisk, które objawiło się znacznie wcześniej od lepiej rozpoznawalnego Betrayal at Krondor. Był 1989 rok. Narodził się Drakkhen.

Zanim na dobre, wektorowe światy widziane z perspektywy pierwszej osoby, rozgościły się w grach fabularnych była już połowa lat dziewięćdziesiątych. Drakkhen jest znacznie wcześniejszą produkcja, która debiutowała na Amidze i Atari ST w 1989 roku. Nieco później pojawiła się również na SNES, PC, FM Towns i Sharpie X68000. Produkcja Infogrames właściwie nigdy nie zyskała większego rozgłosu w swoich edycjach komputerowych, za to wersja ze SNES doczekała się kontynuacji: kilka lat po Drakkhenie powstał Dragon View. Niestety, po drodze gdzieś się zagubił unikalny sposób prezentacji świata: podczas podróży przez cztery różniące się ekologią regiony obserwowaliśmy świat złożony z wektorów z perspektywy pierwszej osoby – gdy drużyna natrafiała na wroga, nagle pojawiali się na ekranie nasi bohaterowie. Miszmasz wektorowej grafiki i pikseli widoczny był podczas walk: raz pojedynek toczyliśmy z wektorowym stworem, innym razem trafiał się pikselowy smok. W wizytowanych zamkach również zmieniała się percepcja – tym razem widok przypominał raczej platformówkę, a cała zabawa skupiała się na odszukaniu jakiegoś przedmiotu. Może i Drakkhen nie był idealny pod względem fabularnym, ale dzieło autorstwa Stephane’a Baudeta, Richarda Botteta, Michela Rovera, Laurenta Salmerona, Marceli Froideval, Dominique Girou, Frederica Bascou i Charlesa Calleta odcisnęło mocne piętno na umysłach posiadaczy Amig. Tym bardziej, ze jego zapowiedz była prezentowana prawie dwa lata wcześniej. Dobrze jest zobaczyć dziś Drakkhena dla PC w pełnej krasie. Pierwotny port dla PC, przy którym pracował Frédérick Raynal nie był nawet w połowie tak ładny jak wersje konsolowe czy edycje dla Amigi i Atari ST.