Granie NPCami zostało wyjaśnione, i wygląda naprawdę, ale to naprawdę solidnie.
Ubisoft pokazał Watch Dogs Legion – przewijającą się od pewnego czasu w plotkach grę osadzoną postapokalipty… khem, postbrexitowym Londynie. W dystopijnej wizji brytyjskiej przyszłości najemnicy pomiatają ludźmi na ulicach, zachęcając wszystkich do wstąpienia do ruchu oporu i opierania się totalitarnej, korporacyjnej machinie opresji. W grze wcielimy się w wiele postaci o różnych specjalizacjach i umiejętnościach specjalnych, a nasze błędy będą kosztować tych bohaterów życie.
Ciekawym elementem gry jest to, że postaci, jakimi przyjdzie nam grać będą połączone ze sobą przez AI, które zdaje się zarządzać Ruchem Oporu – to nie gra o jednej konkretnej postaci i jej historii, tylko o rewolucji, w której będziemy kształtować swoich własnych bohaterów i męczenników. Kawałek rozgrywki, jaki pokazano daje niezły przekrój przez różnorodność bohaterów, od staruszek, przez byłych agentów MI6 po punków i buntowników. Firma już wcześniej zapowiadała, że wszyscy bohaterowie niezależni są w pełni zanimowani i udźwiękowieni, pytanie teraz brzmi, ile tych bohaterów będzie i jak szybko skończą się postaci, jeśli w Watch Dogs Legion będzie szło nam wyjątkowo źle… ale o tym przekonamy się pewnie w okolicach premiery, gdy YouTuberzy będą starali się zepsuć grę. Póki co wygląda bardzo obiecująco.
Premierę gry zapowiedziano na 6 marca 2020 na PS4, Xbox One, PC i Stadię.