Wyczuleni na konsekwencje takich zmian po Fortnite, fani spekulują do czego może ona służyć.

Gry-usługi mają to do siebie, że muszą stale znajdować sposoby, by na nowo rozkochać w sobie fanów i dawać im potencjał przeżywania nowych przygód. Jedną z produkcji, które doskonale rozumieją to wymaganie, jest Sea of Thieves, które jest piaskownicą wręcz stworzoną, by przeżywać ze znajomymi wielkie przygody. Gra dostała właśnie aktualizację Black Powder Stashes, w którym gracze otrzymują cztery zlecenia przemytnicze i potencjalny wyścig zbrojeń, w którym uczestniczy kilka frakcji bohaterów niezależnych.

Dostała też dziurę w ziemi. Aktualizacja wprowadziła na Killer Whale Island, czyli bezludnej wyspie na pograniczu pól I-12 i j-12 mapy, otoczoną kamieniami dziurę, która nie robi nic szczególnego i niezbyt reaguje na próby interakcji. W oryginalnym wątku na reddicie, użytkownik Jetamo (stamtąd pożyczyliśmy okładkę tego newsa), wskazuje, że ktoś może kopać i szukać czegoś na wyspie, a cała rzecz jest śladem do… czegoś. Być może zawartości następnej łatki? Czekamy.