Próba złamania rekordu zakończyła się fatalnie, ale pilot postanowił wytrwać.

Jedną z wielkich rzeczy, jakie można robić w gigantycznej piaskownicy stworzonej przez Frontier Developments jest bicie rekordów i odkrywanie nowych ciał niebieskich wiszących między gwiazdami – choć gracze przemierzają galaktykę wzdłuż i wszerz (oraz wzwyż), wiele takich obiektów wciąż czeka na odkrycie, a ambitne ekspedycje, mające na celu zmapowanie jak największej części galaktyki przyciągają sporo uwagi i prowadzą do ciekawych wypadków. Ta historia dotyczy jednak pewnego szczególnego rekordu, który wymaga olbrzymiej liczby obliczeń i zaangażowania w grę – ucieczki jak najdalej od Sol, czyli naszego układu słonecznego.

Problem z ustanawianiem tego rekordu jest prosty i złożony jednocześnie: żeby go pobić, trzeba opuścić naszą galaktykę i polecieć dalej. W świecie Elite: Dangerous wymaga do obrania kierunku, zapuszczenia silnika i ruszenia naprzód, ale pokonanie odległości potrzebnej do pobicia rekordu wymaga olbrzymich ilości paliwa, a nawet drobny błąd może doprowadzić do katastrofy. Przekonał się o tym CMDR Deluvian Reyes Cruz, który już po raz szósty podjął próbę dosięgnięcia najdalszego możliwego punktu – w grudniu 2017 rekord ustaliła CMDR Persera, odlatując na 65,652 lat świetlnych od Sol, ale aspirujący piloci przesunęli już znacząco poprzeczkę. Reyes w ciągu 42 prawdziwych dni odsunął się na 65,788 lat świetlnych i postanowił sforsować maszynę jeszcze bardziej, kontynuując lot o kolejny rok świetlny. Był to błąd – pilotowi zabrakło paliwa na podróż powrotną. W listopadzie ubiegłego roku utknął w środku niczego w szczególności licząc, że ktoś go uratuje.

Czas ten wreszcie nadszedł. Fuel Rats, grupa graczy zajmujących się ratowaniem uwięzionych pilotów i wspieraniem ludzi, których paliwowa matematyka nie jest najlepsza (oraz takich, którzy obili się w starciu z ciałami planetarnymi o zwiększonej grawitacji i innymi kosmicznymi wyzwaniami) zaplanowali akcję ratunkową. Sześciu dzielnych pilotów w ciągu planowanej na 600 godzin operacji przemierza wirtualną galaktykę, by zatankować i zawrócić rekordzistę. To dość złożona operacja logistyczna, w ramach której statki podawać będą sobie na zasadzie sztafety duże ilości paliwa, a jeden specjalista zajmie się wydobyciem surowców potrzebnych do powrotu. Ratunek ma nadejść w sobotę, 23 lutego, a wszystko, co do niego prowadzi to nuda i długie loty przez wirtualną pustkę. W tym czasie czekający na ratunek Reyes musi logować się co pewien czas do Elite, by odpalić boję sygnalizacyjną, która pozwoli Szczurom dolecieć do jego pozycji. Jeśli chcecie zobaczyć trochę bardzo monotonnego lotu, poniżej znajdziecie stream z „ratunku”.

O ile Szczury nie pomyliły się w swoich obliczeniach, wszystko powinno zakończyć się sukcesem. Dziennik z całej podróży znajdziecie tutaj (także stąd pochodzą grafiki z okładki i treści tekstu – to statki nieszczęśliwego kapitana), a opis misji ratunkowej przedstawiono w tym poście. Reyes nie może jednak liczyć na szczęśliwe zakończenie – podczas gdy jego statek tkwił w głębi kosmosu, inny gracz, CMDR Kenneth McGrew odskoczył na 65,804 lat świetlnych od Sol, ustanawiając nowy rekord. Powodzenia za siódmym razem?