W grach o zombie generalnie chodzi o jedno: szybsze zestrzelenie przeciwnika, zanim zanadto zbliży się do ekranu. W USA Zombie Apocalypse zachowano ten koncept, sprowadzając całą zabawę do zręcznościowego celowniczka, w którym raz dokonujemy eksterminacji szwendających się w naszym kierunku wielbicieli surowego mięsa, innym razem realizujemy pogrom szczurów.

Właściwie nic by nie uzasadniało wydawania 79 euro na grę, gdyby nie spojrzenie na zawartość tego całkiem świeżego wydania gry z zombiakami na nieco już pokrytą kurzem konsolę. W zestawie otrzymujemy bowiem kartridż w kształcie głowy żarłocznego zombie (czarne lub czerwone PCB), nakładkę na ekran z plamami krwi, nakładkę na kontroler oraz… bilet (ratunkowy, na prom kosmiczny, w jedną stronę).