Na nową planszę w sieciowej strzelance od id Software musieliśmy czekać ponad półtora roku. Na szczęście jest ona wysokiej jakości.

Trzeba przyznać, że id Software troszkę zbyt mocno wzięło sobie do serca powiedzenie „powolutku aż do skutku” jeśli idzie o najnowszego Quake’a, ale po długim okresie oczekiwania w końcu otrzymaliśmy znaczącą aktualizację, której główną atrakcją jest arena o nazwie, Tower of Koth. Biorąc pod uwagę, że najważniejszym elementem gier takich jak Quake jest mechanika rozgrywki, a nie wartość wizualna, jestem pod niemałym wrażeniem tego jaką uwagę poświęcono z pozoru nieznaczącym szczegółom.

Umieszczona pośród toksycznych wyziewów skalna forteca wygląda jak coś zbudowanego na cześć Wielkich Przedwiecznych z mitologii Cthulhu (z której Quake wprost czerpie). Tekstury cieszą oko i sprawiają pozytywne wrażenie zarówno w klaustrofobicznych korytarzach, jak i bardziej otwartych przestrzeniach mapy. Nawet na widoczne w oddali tło przyjemnie się patrzy.

Być może najbardziej charakterystycznym fragmentem tego poziomu jest ogromna, wykuta w skale paszcza, przez którą możemy przejść. Jak zobaczyłem ją pierwszy raz to uderzyła mnie przyjemna mieszanka nostalgii i déjà vu, bo przysiągłbym…

… że dawno temu gdzieś już podobny motyw widziałem…

Wiemy już, że wszystko ładnie wygląda, a jak się tam gra? Równie przyjemnie! Mapa jest dosyć duża i skomplikowana geometrycznie, co pozwala na różne ciekawe zagrania i daje możliwość zaskoczenia przeciwnika. Jej rozmiar predysponuje ją przede wszystkim do rozgrywek, w których bierze udział wiele osób, ale twórcy postanowili udostępnić planszę również w trybie pojedynku. „Przecież to się nie ma prawa udać!” – pomyślałem… ale w praktyce okazało się, że nie jest tak źle. Dziś miałem okazję rozegrać swój pierwszy pojedynek na Tower of Koth, którego skrót możecie obejrzeć niżej. Fragów wcale nie było mało (tak z mojej jak i przeciwnika strony), a emocje były do samego końca. Jeżeli chcielibyście sami zagrać, to przypomnę, że gra dostępna jest za darmo (model free 2 play) na Steam oraz na platformie Bethesdy. Życzę wam wielu efektownych strzałów, a póki co prezentuję Tower of Koth w akcji: