Ale twierdzi, że wszystko zależy od preferencji graczy.
Zachwyt, oburzenie, skargi i bojkoty – to chyba pełny zestaw reakcji, jakie wykrzesała z branży decyzja o sprzedawaniu Metro Exodus przez pierwszy rok tylko w Epic Games Store. Co jednak mają do powiedzenia w tej kwestii sami sprawcy zamieszania związanego z migracją gry? Nie za dużo. THQ Nordic, spółka-matka (lub siostra, jak tłumaczą przedstawiciele firmy), która nabyła wydawcę Metro, Koch Media i Deep Silver w ubiegłym roku, podkreśla, że decyzja o przenosinach została podjęta na poziomie Koch, które posiada pełną autonomię w tej kwestii. Odnosząc się do tego, czy inne tytuły THQ Nordic/Koch Media także opuszczą Steam, firma była dużo bardziej ostrożna.
not want to categorically exclude the possibility of timed exclusives for any of our games in the future, but speaking in the here and now, we definitely want to have the players choose the platform of their liking and make our portfolio available to as many outlets as possible. pic.twitter.com/oOI52rLDAi
— THQNordic (@THQNordic) January 29, 2019
Wygląda więc na to, że wiele zależy od reakcji samego rynku, to jest: graczy na ideę wydawanych czasowo na jednej platformie „ekskluzywów”. Jeżeli eksperyment z Metro Exodus sprawdzi się, być może jest to pierwsza z wielu gier, które staną się amunicją w wojnie między Epic Games a Valve. THQ Nordic z pewnością nie jest zresztą jedyną firmą, która uważnie przygląda się sytuacji: w najbliższych miesiącach możemy spodziewać się, że inni wydawcy zaczną romansować z Epic Games Store w podobny sposób, a w części regionów to oznacza niższe ceny samych gier. O wszystkim postaramy się raportować na bieżąco.