Ale twierdzi, że wszystko zależy od preferencji graczy.

Zachwyt, oburzenie, skargi i bojkoty – to chyba pełny zestaw reakcji, jakie wykrzesała z branży decyzja o sprzedawaniu Metro Exodus przez pierwszy rok tylko w Epic Games Store. Co jednak mają do powiedzenia w tej kwestii sami sprawcy zamieszania związanego z migracją gry? Nie za dużo. THQ Nordic, spółka-matka (lub siostra, jak tłumaczą przedstawiciele firmy), która nabyła wydawcę Metro, Koch Media i Deep Silver w ubiegłym roku, podkreśla, że decyzja o przenosinach została podjęta na poziomie Koch, które posiada pełną autonomię w tej kwestii. Odnosząc się do tego, czy inne tytuły THQ Nordic/Koch Media także opuszczą Steam, firma była dużo bardziej ostrożna.


Wygląda więc na to, że wiele zależy od reakcji samego rynku, to jest: graczy na ideę wydawanych czasowo na jednej platformie „ekskluzywów”. Jeżeli eksperyment z Metro Exodus sprawdzi się, być może jest to pierwsza z wielu gier, które staną się amunicją w wojnie między Epic Games a Valve. THQ Nordic z pewnością nie jest zresztą jedyną firmą, która uważnie przygląda się sytuacji: w najbliższych miesiącach możemy spodziewać się, że inni wydawcy zaczną romansować z Epic Games Store w podobny sposób, a w części regionów to oznacza niższe ceny samych gier. O wszystkim postaramy się raportować na bieżąco.