Dwa miliony sprzedanych egzemplarzy Kingdom Come: Deliverance przekonały wydawcę, że to dobra inwestycja.
THQ Nordic konsekwentnie rozszerza swoje portfolio, raz za razem kupując kolejne marki i wskrzeszając te, zdawałoby się, zapomniane, takie jak Desperados, nad którego trzecią częścią pracują obecnie twórcy Shadow Tactics: Blades of the Shogun, studio Mimimi. Teraz jednak, zamiast sięgać w przeszłość po kolejne archiwalne IP, THQ zwróciło uwagę na coś znacznie świeższego – Warhorse i ich Kingdom Come: Deliverance.
Średniowieczny RPG bez magii i z w miarę rozsądną ilością realizmu sprzedał się w dwóch milionach kopii i liczba ta wystarczyła, by przekonać THQ Nordic, że jego twórcy mają potencjał. Lars Wingefors, prezes THQ Nordic AB nazwał Warhorse „jednym z wiodących niezależnych studiów w Europie” witając zespół w rodzinie THQ. Nie wiąże się to póki co z żadnymi nowymi zapowiedziami, a jak wspominaliśmy niedawno, mimo spekulacji, póki co druga część Kingdom Come Deliverance raczej nie powstaje.