Na projekt zrealizowany przez Tally’ego i Pancellora trafiłem przez przypadek, poszukując ciekawych i nowych produkcji na PICO-8 (wprawdzie wirtualną, ale konsolą wyciągającą z ludzi spore pokłady kreatywności).
The Tower nie ma oszałamiającej oprawy graficznej, złożonej mechaniki, ani wyjątkowo wysublimowanej fabuły. Właściwie to nieliczny (na PICO-8) przykład symulatora chodzenia, bo to w głównej mierze robimy przez większość czasu w grze. Snujemy się po kolejnych piętrach wysokiej ponoć na 100 kondygnacji wieży, prowadząc nierówną walkę z rachunkiem prawdopodobieństwa i losem. W telegraficznym skrócie, cała zabawa polega na rzuceniu 100-ścienną kostką przed każdą próbą przejścia na wyższe piętro. Jeśli liczba oczek jest równa lub większa numerowi piętra, na którym się znajdujemy – wchodzimy wyżej, w przeciwnym wypadku schodzimy na poprzednią kondygnację. Po drodze możemy jedynie zaczepić mieszkańców i wędrowców podróżujących przez (podobno) 100 kondygnacji tytułowej wieży. Zabawa pozornie nużąca i teoretycznie prowadząca do… odkrycia nieuchronności losu i zetknięcia się z bliska z matematyką i rachunkiem prawdopodobieństwa.
A Wy na której kondygnacji utknęliście?
PS The Tower zapisuje nasze postępy w pamięci podręcznej przeglądarki.