Nagłówek zdradza aż nazbyt wiele, a zdjęcie podpowiada, że to prototyp, przygotowany do zadań specjalnych. Właściwie domowa konstrukcja, zamknięta w obudowie z drukarki 3D, dla której długi czas pracy na baterii jest normą.
Brzmi jak zabawa z ustawieniami planów oszczędzania energii w Linuxie, macOS lub Windows? Nie. PotatoP pewnie mógłby (przy odrobinie chęci) być zasilany z ziemniaka, bo na 125 dni pracy wystarczy mu wbudowana bateria o pojemności 12 000 mAh. Cały komputer, złożony z 48-megahercowego procesora Cortex-M4F, modułu SparkFun RedBoard Artemis, mechanicznej klawiatury oraz 4,4-calowego, monochromatycznego wyświetlacza LCD.
PotatoP, o którym możecie przeczytać w tym miejscu to projekt zgłoszony w konkursie Low Power Challenge, na którym działa język Lisp oraz kilka przygotowanych przez autora (Andreasa Eriksena) aplikacji. Docelowo dołączone ogniwo fotowoltaiczne ma zapewnić PotatoP czas pracy mierzony w latach. Oby! Bo fajnie byłoby mieć pod ręką zawsze gotowa do pracy maszynę, którą dałoby się naładować na słońcu raz na kilka miesięcy (albo lat).