Jeśli liczyliście na wielki, otwarty świat z nieskończonymi możliwościami eksploracji – to nie ta gra.
W wywiadzie dla serwisu Game Informer Tim Cain i Leonard Boyarsky, twórcy oryginalnych Falloutów i reżyserzy nadchodzącego The Outer Worlds od Obsidian opowiadali o długości powstającej gry, której zapowiedź, zdaniem niektórych, była prztyczkiem w nos Bethesdzie.
Boyarsky powiedział, że należy spodziewać się długości zabawy zbliżonej lub może trochę krótszej niż w KOTOR 2 – gry zaplanowanej na około 30-40 godzin. Z kolei od Caina usłyszeliśmy, że nie dostaniemy tu gigantycznego świata do zbadania, a czas rozgrywki różnić się będzie głównie w oparciu o to, jaki styl gry przyjmiemy – walka pozwoli nam „przebić” się przez fabułę nieco szybciej niż skradanie. Całość ma jednak być bardziej „reaktywna” i dawać możliwość przeżycia tej samej przygody wiele razy, w konsekwencji więc trzeba było zdecydować się na krótszą rozgrywkę. Ma to być mniejsza, łatwiejsza do kontrolowania produkcja, niż typowy sandbox, gdzie za każdą górą czeka kolejny kawał świata do zbadania.
Miło. Znając mój styl gry to i tak zejdzie więcej sugerują, ale i tak cieszy, że będzie to trochę bardziej „zageszczona” rozgrywka. Mam nadzieję, że uda się uniknąć efektu jaki miałem przy AC Origins, bardzo dobra gra swoją drogą, gdzie aby faktycznie wszystko zobaczyć i zrobić trzeba było zainwestować ponad 100 godzin. Pod koniec człowiek już czuł się trochę zmeczony:) Oczywiście fabularnych rzeczy z tego jest jakieś 1/5, ale nie po to się gra aby nie zwiedzić świata gry, prawda?:)