Przewodnicząca Association for UK Interactive Entertainment obawia się, że ktoś naprawdę uzna, że gry uzależniają.

Podczas ubiegłotygodniowego Develop:Brighton szefowa UKIE, Jo Twist, stwierdziła, że nazywanie, nawet z sympatii, gier „uzależniającymi” jest złą i szkodliwą praktyką. Przyznała, że irytuje ją, ze względów semantycznych, kiedy recenzenci używają w swoich tekstach określeń tego typu, bo powiedzenie, że dana produkcja uzależniła oceniającego na tyle, że nie może się od niej oderwać, może prowadzić do nadinterpretacji ze strony laików. Jej zdaniem, można po prostu powiedzieć, że gra jest dobrze zaprojektowana, dobra i że czytelnik powinien w nią zagrać.

Twist wskazała, że przedstawiciele sfery publicznej: politycy, dziennikarze i ludzie, którzy nie rozumieją gier, mogą nadinterpretować stwierdzenia tego typu, kojarząc je z prawdziwymi uzależnieniami. Trudno dziwić się takim wypowiedziom, ze strony przedstawicielki największej organizacji branżowej w Wielkiej Brytanii, szczególnie po tym, jak World Health Organization zakwalifikowało „Gaming Disorder” jako prawdziwe zaburzenie, a rząd brytyjski prowadzi dochodzenie w sprawie hazardu w grach, z którego dowiedzieliśmy się między innymi, że Electronic Arts stosuje „mechaniki-niespodzianki”.

Jednocześnie, takie przywiązanie do semantyki może być trochę niepokojące. W kontekście rozmaitych technik monetyzacji i materiałów, sugerujących, że rozmaite mechaniki związane z lootboxami mają hazardowe elementy i poważny wpływ na życie niektórych graczy (jak materiał Jima Sterlinga poniżej), zwracanie uwagi recenzentowi, że nie powinien mówić, iż uzależnił się od rozrywkowego elementu gry wydaje się trochę nie na miejscu.

Zdaniem Twist, gry komputerowe, jako relatywnie nowa gałąź rozrywki, mają problem z kulturowymi przekłamaniami. Uważa ona, że określenia takie, jak „gracz” czy „gaming” bardziej kojarzą się z hazardem, niż cyfrową rozrywką i odpowiedzialnością branży jest nie tylko reagowanie na pewne rodzaje „narracji”, ale też kształtowanie tego, jak postrzegane są gry.