Jeśli organizujesz, drogi czytelniku, prywatkę, której podstawowymi elementami będą mikrokomputer Commodore 64 i dania na bazie warzyw, mamy dla ciebie idealne dopełnienie takiej imprezy.
Oczywiście w Straight Up można zagrać nie tylko w trakcie spotkania towarzyskiego. Miło bowiem przypomnieć sobie, że ośmiobitowe tytuły to nie zawsze megaprodukcje ze skomplikowaną fabułą i setkami komnat do pokonania. Czasem znakomitą rozrywkę zapewni nam i drobiazg o skaczących warzywach.
Taka jest właśnie prezentowana przez nas gra: przesuwające się w lewo lub w prawo platformy (w tym takie, które nikną po chwilowym użyciu, i takie – z kolcami! – z których korzystać nie wolno) oraz przesuwający się w górę ekran. I bohaterowie – warzywa, które skacząc w górę, muszą przetrwać w tym niegościnnym środowisku jak najdłużej.
Indywidualiści mogą oczywiście grać w samotności, bijąc kolejne rekordy punktowe, ale gra nabiera rumieńców wtedy, gdy przy mikrokomputerze zasiądzie kilku graczy. Najlepiej czterech, bo i taką opcję oferuje program. Wtedy można bawić się zarówno w trybie kooperacji, jak i bezlitosnej rywalizacji. Będą emocje!
Trochę tylko szkoda, że przeszkody terenowe nie są bardziej urozmaicone i że warzywa nie mogą wchodzić w interakcje między sobą (np. spychając przeciwnika w przepaść lub blokując mu drogę do skoku). No ale zostawmy coś na sequel.
Grę można bezpłatnie pobrać z serwisu CSDb.