Todd Howard lubi dużo mówić. Ale w tym przypadku mogliśmy także rzucić okiem na pierwsze konkrety związane z – jak szumnie zapowiadają twórcy – najambitniejszy projekt studia w historii.

Starfield przeniesie nas w kosmiczną podróż, zastępując tym samym postapokaliptyczne tereny. Rozgrywka w dalszym ciągu będzie z perspektywy pierwszej i trzeciej osoby, natomiast największe wrażenie – jak to w grach Bethesdy – robi na razie piękna panorama świata. Przyjdzie nam odkrywać nieznane skrawki galaktyki, tajemnicze artefakty, a do naszej dyspozycji trafi rozbudowany edytor postaci czy crafting. Daleko jeszcze do pierwszych wniosków, ale poniższa prezentacja może zawrócić w głowie: