Powiem wam szczerze – pewnie nigdy nie zgram w Star Citizena. Natomiast śledzenie tego co dzieje się tą grą jest absolutnie fascynujące i wciągające. Tak naprawdę to epicki serial socjologiczno-gamingowy. Jedno jest pewne – gracze dalej MOCNO wierzą w ten tytuł!
Saga pod tytułem „Star Citizen i pieniądze” nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Mówię absolutnie szczerze – podziwiam ludzi wspierających twórców tej gry i tych którzy dalej w nią wierzą. Ja osobiście już bym odpuścił, bo 8 lat to jednak kawał czasu żeby wydać i dopracować choć jeden tryb gry. Przypominam, że mówimy tutaj o tytule, który ma mieć dwa rozwinięte komponenty – MMO oraz kampanię dla pojedynczego gracza (czyli Squadron 42). Nic z tego jeszcze nie jest gotowe, a wydano już naprawdę sporo pieniędzy…
Fani jednak wierzą i głosują za pomocą portfeli. Są też mocno hojni – Star Citizenowi udało się bowiem uzbierać podczas kampanii ponad 250 milionów dolarów od 2 448 501 wspierających. Liczby nie kłamią i są imponujące. Do tego Cloud Imperium udało się pozyskać dodatkowo 46 milionów dolarów od prywatnych inwestorów. Pytanie brzmi – czy to wystarczy by w końcu ukończyć choć jeden z dwóch głównych trybów gry? Pierwszy ma być wspomniany Squadron 42, a twórcy celują w trzeci kwartał 2020 roku. Osobiście mocno wątpię, ale może się mylę…
Warto dodać, że do 5 grudnia gracze mogą wypróbować wersję PC Star Citizena za darmo i polatać każdym z dostępnych statków. Pojawiają się jednak komentarze mówiące, że gra dalej jest mocno niestabilna i regularnie trzeba ją restartować, by móc zagrać choć chwilę. Z drugiej strony są głosy tych którym spokojnie udało się pograć kilka godzin i chwalą sobie poprawki jakie wprowadzono.
Ja mam tylko jedno pytanie – czy tym razem uda się wydać te pieniądze na to co potrzeba? Czy gra się ukaże? Czy poczekamy kolejne 8 lat? Odpowiedzi w kolejnym odcinku serialu Star Citizen…