Piątka bohaterów ma całkiem solidne głosy, a rozgrywka wygląda co najmniej interesująco.

Kolejna mocno oplotkowana przed oficjalną zapowiedzią gra, wydawane przez Square Enix Avengers, pokazała nam trochę swojego mięska i trzeba przyznać – wygląda ono całkiem obiecująco. Oderwana kompletnie od historii z Marvel Cinematic Universe opowieść pokazuje nam piątkę „klasycznych” Mścicieli – Iron Mana, Kapitana Amerykę, Hulka, Thora i Czarną Wdowę, którzy „upadają” na początku gry oskarżeni o katastrofę, która nabroiła trochę w San Francisco, by powstać i walczyć z Wielkim Złem pięć lat później.

Na uwagę zasługuje to, kto robi grę: w zajawce dowiadujemy się, że to kolaboracja Crystal Dynamics, rodziców obecnej wersji Lary Croft (i paru wcześniejszych części) i Soul Reavera, a także Eidos Montreal, którego największe dziecko, Deus Ex, siedzi grzecznie w lodówce od momentu klapy Mankind Divided.

Choć Avengersi wyglądają tutaj z paszczy jak nikt w szczególności, ich głosy to zupełnie inna bajka. W rolę Bruce’a Bannera/Hulka wciela się Troy Baker, Thorem został Travis Willingham, który poza olbrzymią listą growych i animacyjnych wcieleń (grał na przykład Wilsona Fiska w Spider-manie od Sony), występuje też w Critical Role, podobnie jak Laura Bailey, Czarna Wdowa, która we wspomnianym Spider-manie była Mary Jane. Tony’ego Starka zagra Nolan North, którego tak, jak Troya Bakera raczej przedstawiać nie trzeba. Jest też Jeff Schine, growy Kapitan Ameryka i jednocześnie najmniej znany aktor z całej ekipy, który zagrał milion epizodów w innych grach, a możecie go kojarzyć jako Franka Aiello z Call of Duty: WWII.

W Avengersów zagramy samodzielnie lub w trybie kooperacji na praktycznie każdej platformie, jaką sobie wymarzymy (poza Switchem) – gra ukaże się 15 maja 2020 na PlayStation 4, Xbox One, Stadii i PC. Jedną martwiącą rzeczą jest fakt, że Avengers ma być rozwijaną przez lata usługą, choć twórcy obiecują, że nowe regiony i superbohaterowie dostarczani będą za darmo – mikrotransakcje skupiać się będą na przedmiotach kosmetycznych, bo obiecano nam jednocześnie brak mechanik Pay2Win i lootboxów. Jednocześnie twórcy zapowiedzieli, że gra będzie miała ekskluzywną zawartość na PlayStation 4, element, którym Bungie nieustannie rytuje fanów poza platformą Sony. Czy będzie dobrze? Czekamy.