Wiele gier jest tworzonych z myślą o tym, aby ich podstawowym zadaniem było ukojenie i odprężanie graczy. Wydaje mi się, że twórcy SnowRunnera nie wychodzili z takiego założenia, a wręcz w ogóle nie skupiali się na tego typu pomysłach. Ostatecznie, nawet jeśli tego nie planowali, to wyszła im świetna gra… terapeutyczna.
Dlaczego uznaję SnowRunnera za najbardziej relaksującą grę na świecie? Już wyjaśniam. Wyobraź sobie, że jesteś w samym środku lasu, na nieutwardzonej drodze polnej. Z oddali dobiegają dźwięki przyrody, a ty siedzisz w kabinie swojej ciężarówki. Właśnie zaczęło padać, więc dostrzegasz jak niebo pochmurniało, a krople deszczu opanowały całą okolicę. Wszędzie jest pełno błota, więc musisz brać to pod uwagę podczas przewożenia baryłek ropy. Nie chcesz nigdzie utknąć, bo ich pozyskanie nie było łatwym zadaniem. Sprawa wymagała wjechania na sam brzeg potężnej rzeki oraz skorzystania z niewielkiego żurawia, zamontowanego na twojej ciężarówce. Krótko mówiąc, po tym jak miejsce miał wypadek, zlecono ci ich wyłowienie, co zajęło sporo czasu i dodatkowo kosztowało sporo wysiłku, więc nie możesz sobie pozwolić na utratę tych baryłek. No tak, ale co teraz? Chwila zamyślenia na samym środku polnej drogi nie jest niczym złym, lecz pora przekręcić kluczyk w stacyjce, wsłuchać się w ryk silnika i zacząć dodawać gazu. Teraz liczysz się tylko ty, twoja ciężarówka i błoto, w którym ostrożnie zanurzasz koła, po czym brniesz przed siebie. Starannie dodajesz mocy w chwilach, gdy sytuacja tego wymaga, ale robisz to z wyczuciem, starasz się nie przesadzić. Pomimo tego, że właśnie realizujesz całkiem trudne zadanie, czujesz odprężenie. Wiesz, że panujesz nad sytuacją, a twoje pełne skupienie jest niemal gwarancją tego, że się uda. Czasami lekko grzęźniesz w błotnistej otchłani, ale szybko się z tego wydostajesz i z satysfakcją kontynuujesz podróż.
W tej grze nie ma wielkiego konfliktu dwóch wpływowych sił. Nie ma żadnych intryg, zwrotów akcji czy epickiej kampanii. Nie ma też wysokobudżetowych przerywników filmowych ani ciekawych postaci, których całkowite zrozumienie i poznanie zajmie sporo czasu. Nie… to jest SnowRunner, gra w której przyjmujesz robotę i starasz się dowieźć ładunek na drugi koniec mapy. Robisz to w otoczeniu wirtualnej przyrody i bardzo dobrej symulacji trudnego, często podmokłego lub zaśnieżonego terenu. Nawet jeśli nie interesujesz się motoryzacją, to jestem zdania, że ten tytuł o ciężarówkach zwyczajnie cię wciągnie i zrelaksuje, bo SnowRunner to najbardziej relaksująca gra na świecie. Na ekranie z reguły nie dzieje się zbyt wiele – jedziesz powoli po błotnistej drodze, mozolnie wspinasz się na wzniesienie, omijasz jakąś wielką przeszkodę. Jednak istnieje duża szansa, że właśnie tego typu rozgrywka będzie dla ciebie niezwykle kojąca….