To już taka tradycja (jak Kevin w Polsacie), że IndieGala serwuje nam odgrzewane kotlety przynajmniej raz do roku (na przykład Larrego na Walentynki). W przypadku Snowball, choć powraca on do nas jak śnieżka co rok, jest jednak inaczej – to nie jest gra, która może się znudzić, bo to po prostu mistrzowska mikstura mechanik i pikselartu.
Jestem pewien, że rok wstecz, o tej samej porze rozpisywałem się o Snowballu za darmo na IndieGala (bez zaglądania do wyszukiwarki), bo śnieżny pinball w swojej poskładanej z pikseli i śniegu postaci po prostu wciąga w rozgrywkę niczym Pinball Dreams (gdy nieco bardziej posunięci w latach gracze odkrywali uciechy z pierwszych symulatorów stołów na swoich ekranach).
Snowball ma dla graczy kilka niespodzianek – w tym elektromagnesy, multiball rozpisany na śnieżne kulki, tajne przejścia, fragment przypominający zabawę w Breakouta i… masę radości z tego śnieżnego szaleństwa. Polecamy! Frajda z rozgrywki jest niemal równie wielka, jak mała potyczka na prawdziwe śnieżki.