Pojedynek rewolwerowców to jeden z najstarszych tematów elektronicznej rozrywki. Przecież nadal są wśród nas weterani pamiętający automat arcade z grą Gun Fight. Teraz i oni, i ci młodsi mogą spróbować swoich sił w odświeżonej wersji tej zabawy.

Showdown, nowa produkcja dla mikrokomputera Commodore 64, podchodzi do klasyki z szacunkiem, ale wprowadza do pojedynku kilka urozmaiceń takich jak pozbawiające rywala życia z dystansu wybuchające skrzynie czy niszczone w trakcie walki kaktusy, za którymi można się (do czasu) schować. Oczywiście gry tego typu najlepiej sprawdzają się, gdy dysponujemy żywym przeciwnikiem, jednak w wypadku jego braku udanym zastępstwem będzie sztuczna, niekiedy dość przebiegła inteligencja.

Proponowany model rozgrywki przyciągnie do monitora na kilka wieczorów, choć garść dodatkowych nowinek niewątpliwie wydłużyłaby żywotność tej kosztującej amerykańskiego dolara produkcji. Na pochwałę zasługuje natomiast budująca klimat grafika: nie jest to poziom Red Dead Redemption czy Call of Juarez, ale obdarzony wyobraźnią posiadacz Commodore 64, gdy w samo południe z załadowanym coltem w ręku stanie naprzeciwko wrogiego kowboja, może poczuć się jak na Dzikim Zachodzie.