Serwisy Deadline oraz The Hollywood Reporter donoszą, że uznane seriale animowane wytwórni Adult Swim: „Aqua Teen Hunger Force”, „Metalocalypse” oraz „The Venture Bros.” doczekają się pełnometrażowych filmów.
Pozwolę sobie skupić się na tym ostatnim i to z kilku powodów. Po pierwsze: został skasowany, co boli tym bardziej, że wiele wątków zostało brutalnie uciętych. Na szczęście promocyjne streszczenie nadchodzącego filmu obiecuje ich podjęcie. Po drugie: jestem z nim najlepiej zaznajomiony, więc najbardziej zależy mi na kontynuacji. Po trzecie i chyba najważniejsze: serial jest ciągle zbyt mało znany i nie doczekał się zainteresowania ze strony widzów, na które zasługuje.
„The Venture Bros.” został stworzony przez Jacksona Publicka oraz Doca Hammera i zaczynał jako parodia „Jonny’ego Questa”, jednak szybko odnalazł własną tożsamość oraz styl. Na przestrzeni siedmiu odcinków świat przedstawiony w serialu rozrósł się i wypełnił się armią charakterystycznych, a przy tym złożonych postaci. Co w połączeniu z długimi przerwami między sezonami stworzyło konieczność czytania streszczeń lub powtarzania dotychczasowych sezonów, by połapać się we wszystkich zależnościach. Zatem, gdy kontynuacja majaczy na horyzoncie, czas najwyższy na kolejne odświeżenie lub, w przypadku niektórych z nas – pierwszy kontakt. I niech was nie zwiedzie sztubacki humor początkowych odcinków. Serial, którego motywem przewodnim jest porażka, skupia się raczej na ludzkich słabościach i ma dużo zrozumienia dla swoich niejednokrotnie niewydarzonych bohaterów. Dodatkową wartością, i tym co mnie osobiście przyciągnęło do „The Venture Bros.”, jest znakomita ścieżka dźwiękowa Jima Thirlwella, która wyewoluowała z jego projektu Steroid Maximus. W tym miejscu kolejna dobra wiadomość: Thirlwell potwierdził swoje zaangażowanie w nadchodzącą produkcję. Pozostaje tylko czekać. Wiemy jednak, że miłośnicy przygód braci Venture i towarzyszącej im barwnej hałastry są już doskonale wyćwiczeni w sztuce cierpliwego oczekiwania.