Chociaż znacznie mniej, niż 60 milionów złotych.
Minęło już kilka miesięcy od niesławnego żądania Andrzeja Sapkowskiego, by CD Projekt Red wypłacił mu 60 milionów złotych w ramach „uzupełnienia” oryginalnej zapłaty za prawa do marki Wiedźmin. Fani podzielili się na tych, którzy uważali, że pisarz jest po prostu chciwy i nie należy mu się nic, oraz na osoby mówiące, że może należy mu się dopłata do skromnej, pięciocyfrowej kwoty, jaką dostał oryginalnie, ale nie koniecznie tak wysoka.
Jak donosi Puls Biznesu, CD Projekt Red jest gotów wypłacić Sapkowskiemu wynagrodzenie, choć w kwocie wyraźnie mniejszej, niż oryginalnie zażądano, a obie strony są gotowe do podpisania ugody. Dla twórców komputerowego Wiedźmina to szansa na uspokojenie spekulacji i utrzymanie dobrych relacji z pisarzem, co może być ważne, jeśli po fantastycznej Wojnie Krwi mamy otrzymać ciąg dalszy Wiedźmińskich Opowieści. Dla pisarza z kolei to po prostu wypłata.
No ciekawe ile wyrwał…