IndieGala wyciąga na weekend ciężkie działa. To jest zajmującego, wciągającego i bardzo dobrze zrealizowanego roguelike’a. Dodajmy od razu: turowego i przypominającego planszówkę. Wszystko to w mrocznej, pikselartowej oprawie i polane sosem klasycznego RPG-a.

Poruszamy się tradycyjnie po podziemiach, w turach, jednak jest to raczej podróż kursorem myszy po nieodkrytych polach, które mogą kryć drogę do wyjścia, skrzynki z lotem, albo potwory z kłami. W gruncie rzeczy kombinacji jest znacznie więcej, ale nie zdradzajmy od razu wszystkich atutów RunStone Keepera https://freebies.indiegala.com/runestone-keeper. Podejmujemy decyzje, toczymy walki, dozbrajamy naszego bohatera i tak… aż do skutku albo permanentnej śmierci. Jak na tak skromną w swojej mechanice grę – całkiem sporo się tu dzieje, a replayability wypada dobrze. Warto więc zarezerwować sobie (sporą) część weekendu na ten oto zgrabny przykład praktycznego roguelike’owania.