Powiedzieć, że Red Dead Online nie okazało się takim hitem jak GTA Online to jakby stwierdzić, że woda jest mokra. Czy nowe typy postaci i dodatkowe zmiany uratują sytuację?
Dla wielu graczy Read Dead Online okazało się – niestety – wielkim zawodem. Po wyjściu z wersji beta temu trybowi brakowało po prostu „mięsa” – mało było tam wiele rzeczy do zrobienia, a całość jakoś nie miała uroku wersji single player. Do tego niektóre rozwiązania okazały się mocno nietrafione – wystarczy wspomnieć kwestie szybkiej podróży… za pieniądze.
Rockstar nie porzuca jednak tego projektu, wręcz stara się postawić go znów na nogi. Zapowiedział bowiem coś co ma być przyszłością trybu online – specjalistyczne ścieżki rozwoju postaci. Coś w rodzaju profesji. Początkowa trójka to: bounty hunter, trader i collector.
Bounty hunter, czyli swojski łowca nagród ma mieć w zanadrzu kilka ciekawych sztuczek – triki z bronią, zabawa lassem oraz ogólne umiejętności skupione na pościgu za ludzką zwierzyną. Wydaje mi się, że to będzie najczęściej wybierany z nowych archetypów – w końcu każdy chciałby być twardzielem (bądź twardzielką!) ścigającym złych gringos i pakujących ich do więzienia… albo grobu.
Trader – czyli w wolnym tłumaczeniu handlowiec lub kupiec – ma być zbieraczem i skupiać się na takich rzeczach jak futra czy skóry. Odpowiedni poziom tej roli pozwoli na dodatkowe ulepszenia obozowiska. W sumie – ciekawe i klimatyczne, ale nie wiem ilu graczy pokusi się o wybranie tej roli.
Z kolei collector (zbieracz?) ma skupić się na znajdywaniu lepszego ekwipunku i skarbów. Mają mu w tym pomóc takie gadżety jak latarnia przytroczona do konia czy wykrywacz metalu. Dla mnie brzmi to niestety jak totalna nuda, ale może ktoś lubi szukać ekwipunku a nie strzelać do innych?
Dodatkowo Rockstar zapowiada szereg bardziej ogólnych zmian – miejmy nadzieję, że to wszystko sprawi, że Red Dead Online odżyje i z nowymi siłami wyrusza na szlak – a wraz z nim nowi gracze!