Mitów i legend na temat tego czy croundfunding ma sens jest wiele. W przypadku projektu ZX Spectrum Next emocji nie brakowało od samego początku. Zanim jeszcze rozpoczęła się zbiórka na Kickstarterze w kwietniu 2017 roku, już wiedziałem, że ten projekt bardzo mnie interesuje.
Czekać na pudełkową wersję komputera trzeba było długo. Krótko po tegorocznym Brexicie wreszcie ruszyła wysyłka. Pełen obaw, z pełnym spektrum emocji doczekałem się. Dwa dni temu kurier dostarczył wyczekiwaną przesyłkę. W momencie pisania recenzji rozsyłane są wersje standardowe komputera ZX Spectrum Next, i tę wersję przedstawiam. Na wersje z rozszerzoną pojemnością pamięci oraz z dodatkową płytką Raspberry Pi Zero musimy jeszcze kilka(naście) dni poczekać.
Wersja box: a więc solidne sztywne pudełko, delikatnie wzorowane na designie jednego z poprzedników, ZX Spectrum Plus 128K. Wewnątrz dostajemy niewielkich rozmiarów komputer, czarno-białą instrukcję obsługi z kolorową okładką i wzornictwem nawiązującym do tej z lat 80. – tym razem modelu 48K – a także kartę SD zawierającą kilka gier, dem i firmware (którego twórcy proszą o aktualizację jako pierwszą czynność po uruchomieniu komputera) oraz zasilacz z zestawem końcówek na różne rynki.
Warto wspomnieć, iż zasilacz różni się polaryzacją od pozostałych modeli ZX Spectrum, dlatego nadaje się tylko do ZX Spectrum Next. Na minus zasługuje instrukcja, chyba przez niedopatrzenie brakuje w niej spisu treści i indeksu.
Mikrokomputer prezentuje się – moim zdaniem – fenomenalnie. Nawiązuje wyglądem do oryginalnych modeli z serii Plus, ale jakościowo bije je na głowę. Subiektywnie, klawiatura o małym skoku pracuje jak we współczesnych laptopach, mimo że układ i wygląd to prawie to samo co w Plusie. Zmodyfikowano układ klawiszy kursorów oraz położenie [Backspace], dostosowując je do współczesnych norm. Fani marki będą potrzebowali trochę czasu, aby przyzwyczaić się do niewciskania klawiszy z dużą siłą. Nie zapomniano o małej diodzie led – czerwonej (chociaż na pudełku fotografia pokazuje niebieską), informującej o pracy komputera. To czego brakuje, to włącznik – choć to już tradycja w rodzinie ZX-ów.
Next z przodu doczekał się dwóch gniazd joysticków, tradycyjnie w standardzie DIN9, a obsługuje typ Kempston, Sinclair oraz Sega Megadrive. Z lewej strony komputera znajduje się duże gniazdo na karty SD oraz trzy przyciski: czerwony Reset, zielony Drive (o tym nieco dalej) i żółty NMI. Z tyłu mamy: gniazdo PS2 na mysz i/lub zewnętrzną klawiaturę, standardowe wyjście VGA, które może pracować też jako analogowe RGB. Szkoda, że w zestawie nie dostarczono odpowiedniego kabla. Oba gniazda są bardzo blisko siebie, więc korzystanie z typowej przejściówki PS2-USB oraz VGA jednocześnie może być problemem. Dalej, wyjście stereo audio oraz drugie EAR/MIC wejście/wyjście, tak jak w klasycznym Spectrum (tak, Next może też odczytywać i zapisywać na taśmie jak jego poprzednicy), wyjście HDMI (wideo i audio), zasilanie i obowiązkowo szyna rozszerzeń, która wreszcie dostała zaślepkę. Twórcy od samego początku chcieli, aby Next był możliwie jak najbardziej kompatybilny programowo i sprzętowo z poprzednikami, co oznacza, że można do niego podłączyć (i korzystać!) m.in. z Interface 1 wraz z Microdrive’em lub stacji FDD3000 (przetestowałem oba urządzenia), jak i innych peryferiów.
Next to klon oparty na układzie FPGA SLX16. Dzięki jego pojemności aktualnie mamy możliwość wyboru pracy na różnych rdzeniach (w nomenklaturze autorów „personalities”, czyli osobowościach). Możemy pracować na podstawowym core Next, gdzie mamy dostępnych najwięcej nowości (o tym za chwilę) lub wybrać inne tryby pracy maszyny, począwszy od core 48K czy 128K (właśnie w tych trybach mamy 100% kompatybilności) kończąc na core ZX80 czy ZX81 – lista nie jest zamknięta. Dla każdego trybu pracy możemy ustawiać konfigurację sprzętową i decydować jakie chcemy włączyć dodatkowe interfejsy (DivMMC, Multiface itd.), jakie chcemy ustawić parametry pracy wyjścia video (50/60 Hz, scanlines), czy chcemy aby w trybie 48k był dostępny układ dźwiękowy AY. Możemy włączyć lub wyłączyć emulację Covoxa, TurboSound (podwójny układ dźwiękowy, a w trybie Nexta potrójny AY – tak, mamy do dyspozycji 9 kanałów audio) czy też ustawić standard pracy portów joysticków (Kempston port 31 lub 55, Sinclair, kursory, pad Sega Megadrive 3 lub 6 przyciskowy). Możemy także zdecydować czy chcemy uruchomić obsługę trybów graficznych Timexa (color-clash na kafelku 8×1 pikseli oraz rozdzielczość 512×192 pikseli).
Wspomniałem o aktualizacji firmware. Autorzy proszą, aby zrobić to od razu w celu uniknięcia ewentualnych problemów. Nie jest to konieczne, ale dzięki temu uzyskujemy większą stabilność pracy. Aktualizacja sprowadza się do pobrania ze strony WWW pliku ZIP, wypakowania zawartości na kartę SD i uruchomienia komputera. Dalej instrukcje prowadzą za rękę, całość trwa chwilę.
Po resecie ekran wita nas logiem ZX Spectrum Next. Tu mamy możliwość wejścia w konfigurację poszczególnych maszyn. Możemy też wybrać i skonfigurować parametry wyjść video: klawisz [V] – VGA, [D] – HDMI, [R] – RGB. Wszystko odbywa się intuicyjnie. Jeśli poczekamy około 5 sekund, uruchomi się Spectrum w wybranej konfiguracji – domyślnie ZX Next. Przy pierwszym starcie ZX Spectrum Nexta pojawia się ekran powitalny systemu NextZXOS, gdzie pokrótce opisano nowości i możliwości. Dowiadujemy się o nowych komendach systemu, który wydaje się bazować na sprawdzonym EsxDosie.
Dalej czytamy o możliwościach NextBASIC-a (w NextBASIC tekst wprowadzamy normalnie, bez tokenów znanych z BASIC-a 48K), opis nowych trybów graficznych (256 kolorów na piksel w rozdzielczości 256×192 pikseli lub tryb Radastan 128×96 pikseli i 16 kolorów na piksel) i sprzętowych sprite’ach (Layer 2), o obsłudze ULA+ (powiększona paleta barw), o możliwości zmiany taktowania emulowanego procesora ze standardowych 3,5 MHz na 7, 14 lub 28 MHz oraz o wszystkich elementach NextZXOS-a. A jest ich co niemiara i zabraknie tu miejsca, aby dokładnie wszystko opisać. Jakość, ilość i możliwości robią wrażenie: mamy autoexec, wsparcie LFN we wbudowanej przeglądarce oraz z poziomu BASIC-a, mamy przeglądarki wszelakich plików, możliwość zmiany liczby kolumn na ekranie z 32 na 64 lub 85, opcję zmiany częstotliwości taktowania procesora w locie, bez konieczności resetu, jak i modyfikacji konfiguracji joysticków i wiele innych ustawień. Ponadto mamy do dyspozycji przeglądarkę 256 kolorowych plików BMP, odtwarzacz plików WAV, PT3 (ProTracker 3) oraz Amigowych modułów i XM-ów. Do tego dochodzi świetna obsługa wirtualnych taśm – plików TAP. Po wybraniu pliku mamy możliwość zdecydowania z jakimi timingami program ma się uruchomić (Next, 48k, 128k, tryb USR0, Pentagon), jakie akcesoria mają być dostępne (Covox, AY itd.), czy po wczytaniu obrazka system ma chwilę poczekać, abyśmy mogli podziwiać dzieło grafika, zanim gra się uruchomi.
Istnieje też możliwość symulacji wczytywania z taśmy, czyli efekty na borderze + dźwięk, dodatkowo wybór prędkości przesyłu danych. Mamy obsługę plików DSK, czyli obrazów dyskietek dla ZX Spectrum +3. Mamy również debugger i obsługę plików POK (czyli nieśmiertelności!). Next umożliwia nam także wykonanie zrzutu zawartości pamięci do pliku i odwrotnie, możemy wydrukować zawartość ekranu, obejrzeć stan rejestrów procesora i wiele innych. A na koniec wisienka: da się uruchomić system CP/M, po wcześniejszym wgraniu odpowiednich plików na kartę (jak to zrobić podpowie nam czytelna instrukcja). Wszystko to jest dostępne po wciśnięciu żółtego przycisku NMI na obudowie. Zielony przydaje się jako wywołanie NMI w trybach kompatybilności i uruchamia browser z ESX-DOS-a. Czerwony to oczywiście miękki reset, a przytrzymanie go dłużej niż sekundę przenosi nas do ekranu startowego ZX Nexta, z wyborem „osobowości”.
Jakość emulacji starszych modeli ZX Spectrum oraz sowieckiego Pentagona jest rewelacyjna. Efekty na borderze w grach 48K i 128K renderują się prawidłowo. Słynna druga część dema Schock z 1991 roku – idealnie. Wymagające dema zza wschodniej granicy – bez problemu, nie spowalniają, a efekty typu multikolor renderowane są poprawnie (pewne problemy z Pentagonem pojawiły się przy połączeniu przez HDMI – nie mam pewności czy to wina Nexta czy odbiornika, ale w przypadku VGA – szczęka szybko nie wraca na miejsce). Gry oparte o silnik Nirvana, wyświetlające grafikę jakby color-clash nie istniał, działają bardzo, bardzo dobrze.
Na dołączonej karcie SD dostarczono też kilka gier i dem demonstrujących nowe możliwości graficzne i dźwiękowe. Te prezentują się ciekawie, działają płynnie i pomimo, iż część z nich to jeszcze nie ukończone wersje, widać, że Next ma potencjał być „małą Amigą”.
Podsumowanie: Można zaryzykować twierdzenie, iż Next to maszynka prawie do wszystkiego, co dotyczy świata ZX Spectrum w jednej, w fajnej obudowie z niezłym potencjałem (patrz dodatkowy moduł Raaspberry Pi Zero). Niestety wadą tej maszyny jej wysoka cena oraz trudna (obecnie) dostępność). Autorzy planują w ciągu kilku miesięcy uruchomić drugą kampanię kickstarterową, czy to się uda – czas pokaże.
Procesor: Z80 w FPGA SLX16
Pamięć: 1 MB RAM rozszerzalna wewnętrznie do 2 MB
Wyświetlanie obrazu: sprzętowe duszki, tryb 256 kolorów, tryb Timexa 8×1
Wyjścia wideo: RGB, VGA, HDMI
Nośnik danych: SD zgodny z DiVMMC
Dźwięk: 3x AY-3-8912 z wyjściem stereo, realizowane przez FPGA
Joysticki: 2x DB9 (zgodne z Cursor/Kempston/Interface 2)
Dodatkowe złącza: PS/2 (mysz z emulacją trybu Kempston i klawiatura) oryginalna szyna krawędziowa, porty mic i ear (magnetofon), port rozszerzeń dla akceleratora (1 GHz CPU, 512 Mb RAM, Wi-FI, zegar czasu rzczywistego), opcjonalny głośnik wewnętrzny
Cena: ok. 1050 zł
Ocena: Polecamy/Koniecznie kupować*
*druga opcja dla fanów ZX Spectrum