Neil Gaiman znalazł prosta i bezpośrednią drogę do naszych umysłów. Zaczyna po prostu snuć opowieść, nie oglądając się za bardzo za tym, czy podążamy za jej wątkami. Z reguły rozpoczyna ją jak w prawny bajarz, który powoli rozwija fabułę, niekiedy zupełnie zwyczajnej historii, która w pewnym momencie nabiera cech magicznych, odrealnionych.

Jednak rolą wprawnego barda jest takie budowanie motywów, by w opowieści słuchacz dał się zatracić, nie zauważył momentu, gdy rzeczywistość wywraca się do góry nogami, a opowieść zmierza niebezpiecznie w obszary horroru.

Neil Gaiman nie jest współczesnym twórca mitów. Raczej korzysta z bogatej bazy gotowych bohaterów, legend miejskich i gotowych stworzeń, by na ich kanwie snuć opowieści. I bardzo często robi to z dużą klasą. Zarówno w opowiadaniach, jak i w komiksowych adaptacjach jego prozy.

Zbiorczy album komiksowych opowiadań Neila Gaimana skrzy się od zróżnicowanych prób ich zilustrowania. Nie spotkamy w nim jednorodnego podejścia do kreski, kolorów czy interpretacji – każde z opowiadań jest inne, każde ma swój charakter. Przez takie zróżnicowanie oprawy graficznej trudno się błyskawicznie przestawić z jednego opowiadania na drugie. W sumie to dobrze, bo nie da się jednym tchem pochłonąć tych 256 stron. Album otwiera opowiadanie o zakochanym Arlekinie – niemal fotorealistycznie nakreślona historia o walentynkach i sercu na talerzu. Ciężka i opowiadana raczej obrazami – to horror, który udaje historię miłosną, albo miłość wykorzystująca serce jako przypisany temu uczuciu organ. Dopiero drugie z opowiadań – Morderstwa i tajemnice odsłania pełnię fabularnych zawijasów Gaimana – łącząc historię śledztwa prowadzonego w niebie z wątkami historii rozgrywającej się na ziemi – całość w iście amerykańskim stylu, z wyrazistą kreską i kolorami, za to w fabule – pełne niedopowiedzeń.

Jednak to dopiero tytułowe (dla całego albumu) Stwory nocy okazały się dla mnie kluczową opowieścią dla tego tomiku. Całość zaczyna opowiadanie Cena, skupiające się na pewnym kocie. I nie żebym polubił styl rysunków Michaela Zulliego – zbyt ozdobny i chaotyczny, ale to fabuła – ściskająca za serce i budująca zupełnie inny obraz zaprawionego w bojach na pazury kota – jest tu niezwykła, pozostawiająca ciepłe myśli nawet o tych dachowcach walczących o każdy dzień życia. Córka sów, dopełniająca opowieści w ramach Stworów nocy (do której rysunki Zulliego zdecydowanie bardziej pasują) również jest opowieścią intrygującą, niebanalną, jednak nie tak wyrazistą jak Cena.

Przedostatnia z rysunkowych opowieści to coś idealnie dopasowanego do potrzeb wielbicieli stylu Gaimana – Fakty w sprawie odejścia panny Finch mieszają w dobrze dobranych dawkach rzeczywistość z magią – to taka sprawnie przeprowadzona analiza zachowania ludzi, którzy trafiają na niewytłumaczalne z punktu widzenia nauki zjawiska i zagłębiają się w nich niepewni tego, co obserwują. Domykająca całość opowieść Zakazane narzeczone niewolników bez twarzy w sekretnym domu nocy straszliwych żądz od razu kontrastuje z poprzednimi historiami wyrazistą, czarno-białą kreską i równie ostrą w wymowie fabułą.

Album domykają rozważania Neila Gaimana o historii postaci Arlekina, krótkie opowiadanie Nakreślone w mroku oraz szkicownik Narzeczonych w mroku.

Podsumowanie: Stwory nocy i inne historie to zbiór rysunkowych opowieści adresowanych przede wszystkim do fanów twórczości Neila Gaimana – to historie magiczne, nadnaturalnie, prowadzące nasze zmysły za róg rzeczywistości, gdzie często czają się koszmary. Małe horrorki, na które nie zwracamy uwagi. Gdy odwracamy wzrok od tych opowieści trochę inaczej zaczynamy spoglądać na otaczającą nas rzeczywistość.

Gatunek: fantasy

Scenariusz: Neil Gaiman, P. Craig Russel

Rysunki: Michael Zulli, P. Craig Russell, John Bolton, Shane Oakley

Kolory: Lovern Kindzierski, Nick Filardi

Tłumaczenie: Paulina Braiter, Zofia Sawicka

Wydawnictwo: Egmont  / Świat Komiksu

Liczba stron: 256

Format: album w twardej oprawie, 170×260 mm

Cena okładkowa: 89,99 zł

Ocena: Polecamy