O takich wydarzeniach trudno opowiadać bez emocji – a Nim wstanie dzień, rysunkowa opowieść dotyka serca stolicy Polski i wydarzeń, których ślady wciąż obecne są w pamięci ludzi i tkance samego miasta.
Na cały album składa się łącznie osiem opowiadań, do których scenariusz stworzyli Grzegorz Janusz, Marika, Tomasz Pastuszka, Rafał Skarżycki i Grzegorz Janusz. W centrum tej opowieści zobaczymy rozłożony na kadry teledysk Mariki (wraz z tekstem utworu) i domykający tomik wiersz Anny Świrszczyńskiej.
Album otwiera opowiadanie Wyjście – pozornie prosta historia o płaczu i zniszczonej sukience, acz wymowna przez swój przekaz i osadzonych w niej bohaterów. Drugie z opowiadań duetu Grzegorz Janusz i Ernesto Gonzales również ociera się o magiczną rzeczywistość – Chodzące nieszczęście przeraża w wymiarze – okrucieństwa przeciwstawianego okropności wojny. No i jeszcze Traf – właściwie wykorzystany tytuł budujący dwuznaczność – strzelania i szczęścia. Bądź nieszczęścia – zależnie od interpretacji. Przerywnik do opowieści pojawia się mniej więcej w połowie albumu – ilustrowany teledysk Mariki – Idziemy w noc został poukładany z kadrów wideoklipu i poprzedzony treścią utworu – to oryginalny zabieg artystyczny mieszający na swój sposób dzisiejszą, imprezową Warszawę z wydarzeniami wojennymi. Koncepcyjnie – w formie pozbawionych treści obrazów odbiega jednak mocno od pozostałych opowiadań.
Kolejna z opowieści – Legendy (scenariusz Tomasz Pastuszka) to najbardziej magiczna z opowieści o zniszczonej pożogą wojny Warszawie – wraz z jej symbolem i ożywionymi legendami. Trudna w odbiorze, bo i tu scenarzysta nie szczędził ran. Na swój sposób to najbardziej symboliczna opowieść dla całego tomu, choć dopiero po przeczytani w pewnym sensie bliźniaczego opowiadania Legenda (scenariusz: Grzegorz Janusz) – stajemy przed dylematem – która z tych Legend wywiera większe wrażenie: ta o zwyczajnym Warsie i Sawie, czy ta o Syrence i Bazyliszku – ten osąd pozostaje już w gestii czytelników. W mojej opinii najbardziej wymowne w kontekście okrucieństw wojennych pozostaje opowiadanie Śnieg (scenariusz: Rafał Skarżycki) – opowiedziane bez magii, realistycznie, zaczynające się od wojny na śnieżki i wielu śladów małych stópek. Trudno o mocniejszy przekaz niż te kilka ostatnich kadrów, wieńczących Śnieg.
Wiersz Anny Świrszczyńskiej, zamykający album Nim wstanie dzień, pozostawia w nas jeszcze więcej ciszy i pustki.
Podsumowanie: Wojenne opowieści o Warszawie najbardziej uderzą po uczuciach mieszkańców tego miasta, rozpoznających symbole i miejsca nakreślone w komiksie. Nim wstanie dzień to jednak również skondensowana dawka emocji, zamknięta w obrazach i słowach. Choć to oderwane od siebie historie, połączone jednym, tragicznym wydarzeniem – wszystko to razem układa się w jedną, niemal spójną całość, dobrze podsumowaną zamykającym album wierszem. I chyba tylko umieszczone centralnie kadry z teledysku nie pasują do reszty narracji (jako specyficzny łącznik pomiędzy przeszłością a teraźniejszością). Dobrze wypada za to mikstura gatunków, która w ponurą rzeczywistość wplata umiejętnie elementy nadprzyrodzone.
Gatunek: historia, fantasy, horror
Scenariusz: Grzegorz Janusz, Marika, Tomasz Pastuszka, Rafał Skarżycki
Rysunki i kolory: Ernesto Gonzales
Wydawnictwo: Egmont / Świat Komiksu
Liczba stron: 80
Format: album w miękkiej oprawie, 167×255 mm
Cena okładkowa: 34,99 zł
Ocena: Polecamy