Podczas jednego z magicznych eksperymentów czarnoksiężnik Melkhior sprowadził do swojej rezydencji potwory nie z tego świata. Teraz – z pomocą gracza – grupa śmiałków musi uratować pechowego czarodzieja oraz odesłać maszkary tam, skąd przyszły.

Atic Atac to gra-legenda, jeden z najlepszych tytułów w historii ZX Spectrum i jedna z najważniejszych produkcji Ultimate Play The Game – firmy, której znaczenia we wczesnych dziejach elektronicznej rozrywki nie wolno nie doceniać (nie wolno również przegapić naszego artykułu na ten temat).

Poza całym szeregiem innych zalet Atic Atac był tytułem, w którym bracia Stamperowie zaczęli eksperymentować z trójwymiarowym widokiem na pole gry. Próby te – jeszcze niezbyt imponujące – w nieodległej przyszłości przyniosły piorunujący efekt w postaci izometrycznej grafiki Knight Lore.

Melkhior’s Mansion łączy obydwa te pomysły: rozgrywkę biorąc z Atic Atac, a izometryczny trójwymiar z Knight Lore i późniejszych produkcji Ultimate. I robi to bardzo wiernie. Choć zatem recenzowana produkcja działa pod kontrolą systemu PC Windows, jakby żywcem przenosi nas w lata popularności ZX Spectrum.

Mamy tu więc – podobnie jak w Atic Atac – szaleńcze bieganie po zamku w poszukiwaniu przedmiotów, które trzeba zebrać, i pożywienia, które na moment poprawia stale pogarszający się stan zdrowia protagonisty, a także ciągłe ucieczki przed nieustannie odradzającymi się hordami przeciwników. Kto grał w przywołany wyżej tytuł, poczuje się w Melkhior’s Mansion jak w domu.

Kłopotów z aklimatyzacją nie będą mieli też fani Knight Lore, Alien 8 czy Nightshade – gra wygląda niemal identycznie jak te hity Ultimate (a efekt ten potęgują dodatkowe filtry graficzne, np. scanline). Zresztą autorzy Melkhior’s Mansion – zdając sobie sprawę, kto pierwszy sięgnie po ich produkcję – umieścili w fabule i grafice swojego dzieła wiele mniejszych lub większych nawiązań i smaczków, które wyłapią głównie miłośnicy klasycznych gier braci Stamperów.

Jestem pewien, że weterani Atic Atac i Knight Lore – jeśli jeszcze żyją i nadal grają – będą Melkhior’s Mansion zachwyceni. Czy jednak gra zaciekawi również młode pokolenie miłośników elektronicznej rozrywki?

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie, lecz nie da się ukryć, że wiele elementów Atic Atac, które bawiły nas cztery dekady temu, teraz może irytować. Do takich należą choćby wciąż zamykające się i otwierające drzwi do pomieszczeń, co doskonale zaburza płynność przemieszczania się po labiryncie. Wiadomo, że tak było w pierwowzorze, ale czy tak być musi i teraz? Nieintuicyjne może wydać się także sterowanie – charakterystyczne dla izometrycznych gier chodzenie pod kątem za pomocą klawiszy lewo, prawo, góra i dół początkowo bardzo dezorientuje (pomogłaby obsługa analogowego joysticka, tej jednak autorzy nie udostępnili).

Na szczęście jest też kilka ułatwień: można wybrać postać, którą będziemy się poruszać, co jest równoznaczne z wyborem poziomu trudności (każdy bohater ma bowiem inne, prostsze lub bardziej złożone, zadania do wykonania; to rozwiązanie też zresztą zaczerpnięto z Atic Atac). Na każdym piętrze zamku można również znaleźć mapę obiektu, co usprawnia nawigację w terenie i zwalnia gracza ze – stanowiącego niegdyś ponury obowiązek – rysowania planu rezydencji w zeszycie (lub korzystania z mapy opublikowanej w „Bajtku”).

Są też dodatkowe atrakcje: w miarę postępów w grze można odblokowywać alternatywne palety graficzne, a po pomyślnym ukończeniu misji wysłać swój wynik na internetową listę najlepszych.

Podobnie jak w przypadku recenzowanego przeze mnie ponad rok temu Wonderful Dizzy, tak i w Melkhior’s Mansion próżno szukać rewolucyjnych rozwiązań czy prób odejścia od dawnego sposobu grania. Weterani ZX Spectrum uznają to za zaletę, ale nie da się ukryć, że przez ostatnie cztery dekady zmieniły się gry i zmieniły się także oczekiwania graczy.

Ciekawostka: autorzy przygotowują konwersję Melkhior’s Mansion na… ZX Spectrum, czyli gra wróci tam, skąd tak naprawdę przyszła. Ale o tym opowiemy, gdy już ten tytuł się pojawi.

Podsumowanie: Melkhior’s Mansion – łącząc to, co było dobre w Atic Atac i Knight Lore – nie oferuje jednak nic nowego. To danie przyrządzone z sercem, ale mimo wszystko odgrzewane, smakowite głównie dla miłośników takiej klasycznej kuchni. Zresztą – cokolwiek byśmy tu nie napisali, fani przywołanych wyżej tytułów Ultimate Play The Game i tak zasiądą do posiłku. Ten na szczęście będzie darmowy. Grę można bezpłatnie pobrać ze strony autorów.

 

Gatunek: zręcznościowa

Producent: BitGlint Games

Język polski: nie

System: PC Windows

Ocena: Koniecznie grać!