Nie ma nic bardziej irlandzkiego od (pomijając kilka charakterystycznych dla Irlandii produktów) od przygód Constantine’a w scenariuszu Gatha Ennisa. Ta opowieść ocieka atmosferą irlandzkich barów, pełno w niej barmanów, wyganiających klientów zapowiedzią ostatnich zamówień.
Jednak Hellblazer w ujęciu Ennisa to nie tylko Irlandia – ta przewija się tu bez przerwy jako tło, upragnione miejsce, wokół którego orbitują ludzie, straceńcy, demony i duchy. Nade wszystko to opowieść o piekielnym konflikcie przeniesionym na grunt powierzchni ziemi. I coraz bardziej zagubionym bohaterze tej opowieści.
Constantine wyrusza w podróż – a jego wyprawa do Nowego Jorku przebiega w pewnym sensie w dwóch wymiarach. Jeden to wypady do irlandzkich pubów i rozmowy z barmanem (więc będzie okazja nasiąknąć atmosferą), drugi – toczy się tuż obok, budują przerażająca atmosferę Big Apple i Waszyngtonu. Będzie też okazja poznać z bliska dwóch prezydentów USA. Jednak ta opowieść naznaczona jest krwią niewinnej ofiary i magią voodoo, z która John już kiedyś się zetknął.
Mini seria Płomień potępienia, od której zaczyna się piąty tom przygód Hellblazera (trzeci ze scenariuszami Gartha Ennisa) to mocne uderzenie na początek. Trudno oderwać się od tych splecionych wymiarów i fabuły toczącej się w dwóch światach. Zanim wrócimy na stałe na wyspiarskie ziemie – czeka nas odrobina retrospekcji i pierwsze spotkanie Johna z Kit oraz Brendanem, w mocno zakrapianej atmosferze dobrze znanego dworku.
Kolejne, zebrane w zbiorczym wydaniu albumy to ekspresowy zestaw spotkań z dawnymi znajomymi – z których większość egzystuje w nieco innym wymiarze. Historia nabiera jednak tempa dopiero w wtedy, gdy w życiu Johna pojawia się ponownie Chas i Helen – tym razem w wyjątkowo złym stanie.
Ulice biednej dzielnicy stają w ogniu, diabeł próbuje rozwikłać patową sytuację, a sam John jeszcze raz spotyka się z Kit. Piekielne intrygi prowadzą wszystkich na skraj tragedii i w tym miejscu tempo spada… ale po przeczytaniu całej historii zamkniętej zeszycie Kraj ojców – docenimy, jak umiejętnie Garth Ennis dawkuje nam opowieść. Co stanowi ledwie krótką chwilę wytchnienia przed wydarzeniami w Synu człowieczym – rozwikłaniu dawnej sprawy, która przyczyniła się do sprowadzenia na Ziemię pewnego demona. Historia ta kraży wokół motywów postaci przypominającej w jednym wcieleniu Obcego, w innym – porcelanową laleczkę, jednak straszy w zupełnie innym wymiarze…
Znów dostajemy potężną dawkę opowieści o czynach i ich konsekwencjach, z Johnem w centrum większości historii, pozornie miotanym z miejsca na miejsca, z prądem wydarzeń. Choć nie zawsze Constantine wychodzi obronną ręką z potyczek na magię, demony i ludzkie przywary (częściej pozostaje poobijanym fizycznie lub psychicznie wrakiem), to z punktu widzenia czytelnika – cieszy to, że za każdym razem, pomimo dopadającej go na każdym kroku przeszłości, potrafi się podnieść. Być może clue tej historii z demonami i piekłem w tle jest właśnie takie – to opowieść o ludzkiej zdolności do przezwyciężania porażek.
Podsumowanie: Trzeci zbiorczy tom Hellblazera ze scenariuszem Gatha Ennisa daje nikłą nadzieje na to, że kiedyś świat Johna zostanie (jakoś) uporządkowany. Po serii upadków w poprzednich tomach – podróż do USA okazuje się na swój sposób lecznicza, choć zobaczycie tam Nowy Jork w takiej wersji jakiej trudno było się spodziewać. Niezwykłą atmosferę tej opowieści budują historie opowiadane w pubach, a także ilustracja muzyczna, która skrzętnie towarzyszy wydarzeniom (dla ułatwienia – zebraliśmy pod recenzją odsyłacze do niektórych utworów). Po tej piekielnie dobrej dawce demonów i zadziwiających wydarzeń wokół Hellblazera można mieć tylko ochotę na kolejny rozdział.
Scenariusz: Garth Ennis
Rysunki: John Higgins, Steve Dillon, Peter Snejbjerg, William Simpson, Glyn Dillon
Kolory: Thomas J. Ziuko, Daniue Vozzo, Stuart Chaifetz
Tłumaczenie: Marek Starosta
Wydawca: Egmont / Klub Świata Komiksu
Liczba stron: 548
Format: album w twardej oprawie, 170×260 mm
Cena okładkowa: 149,99 zł
Ocena: Polecamy
The Halls of Montezuma
My Country 'Tis of Thee
The Foggy Dew
A Rainy Night in Soho
Beer Barrel Polka
Are We Downhearted?
Anarchy in the UK