Gdyby wzorem ostatniego wystąpienia Edyty Górniak na Tik Toku, spróbować rozłączyć wyraz „blacksad”, doszukując się w nim ukrytego sensu, co najwyżej uzyskalibyśmy potwierdzenie tego, że czerń jest względnie smutnym kolorem. Zostawmy go więc w spokoju, aby nie dokonywać zamachu na imię głównego bohatera serii, której szósty tom zatytułowany Upadek właśnie zadebiutował na księgarnianych półkach.

Czy debiut to udany? Już teraz mogę napisać, że komiks nie tylko trzyma wysoko gardę, ale również zawiesza poprzeczkę na pułapie niektórym nieosiągalnym. Nie zliczę bowiem ile to razy oceniłem album po okładce, po czym srodze się zawiodłem. Rodzimy czytelnik dobrze zresztą wie, co reprezentuje sobą seria komiksów autorstwa duetu Guarnido / Canales; wszak nie romansuje ona z polskim odbiorcą po raz pierwszy. Odpowiedzialna za tłumaczenia Asia Jabłońska już szósty raz dostarcza nam translację albumu, który od zawsze związany jest z francuskim Dargaud, choć wydawany pod szyldem imprintu Europe Comics. Inicjatywy cennej o tyle, że przybliża portfolio twórców ze Starego Kontynentu, niekoniecznie poświęcając sto procent uwagi zaoceanicznym dokonaniom komiksu superbohaterskiego.

Historia przedstawia perypetie Blacksada i jego kumpla-dziennikarza (ulegającego zauroczeniu w pewnej aktorce), którzy zostają uwikłani w intrygę powiązaną z mafią, związkami zawodowymi i światem teatru. Te pozornie niezwiązane ze sobą orbity łączy jedno zlecenie, które z czasem przeistacza się w znacznie bardziej skomplikowaną układankę, od złożenia której zależne są ludzkie życia, o ile w przypadku świata przedstawionego możemy mówić o ludziach… W recenzowanym komiksie nie zabraknie trupów, najemników i ambitnych kobiet, które odegrają znaczącą rolę w śledztwie.

Blacksad to wielowymiarowa opowieść. Można oczywiście potraktować ją jak album z zacięciem kryminalnym, wyróżniający się antropomorficznymi bohaterami, z których każdy – w mniejszym lub większym stopniu – zostaje uwikłany w sprawę, nad którą pracuje tytułowy kot-detektyw. Ale to już było. Takim schematem kierowała się zarówno Agatha Christie, jak i Artur Conan Doyle, tworzący charyzmatycznych bohaterów, których siła oparta była na wspornikach w postaci interesująco nakreślonych person pobocznych. Tutaj idziemy o krok dalej. Tutaj bohaterem zbiorowym opowieści jest miasto, które zdaje się żyć własnym życiem – pędzące metro (pod które wpada zleceniodawca sprawy), wiszące mosty (przyjemnie spycha się z nich w przepaść węszących dziennikarzy), park tętniący kulturą (z którą walczą zastępy mundurowych) czy podejrzane zaułki znane z tego, że łatwo można dostać tam w pysk.

Ale to również miasto otoczone dymem z tanich papierosów, pachnące mocną kawą i uzupełniane przez jazz sączący się z wolna z głośników. Takie, gdzie korupcja jest wszechobecna, dziennikarze przepadają bez śladu, ofiar nie brakuje, a kryminalne intrygi sięgają wysokich szczebli władzy. W dodatku album to rewelacyjnie ilustrowany. Na pierwszy rzut oka widać ten disneyowski sznyt w pociągnięciach ołówka (Juanjo Guarnido pracował nad wieloma filmami studia Walta Disneya m.in. Dzwonnik z Notre Dame, Tarzan czy Mój Brat Niedźwiedź), uzupełniany na wskroś dopracowanym scenariuszem. Sposób w jaki przedstawia kolejne zwierzęta – od nietoperza, mewę, szczura, indyka po znanego z mema nosacza sundajskiego, ich mimikę, w jaki ilustruje plansze w ruchu (uliczne bijatyki czy tortury) jest niesamowity. Mógłbym jedynie przyczepić się do braku ukochanej przeze mnie zabawy konwencją, co można było zrobić w wielu miejscach; nie odnotowałem również prób przebijania czwartej ściany i mrugania do odbiorcy, ale też nie każdemu albumowi jest z takimi zabiegami do twarzy.

Podsumowanie: Twórcy serii Blacksad zostali uhonorowani wieloma wyróżnieniami francuskimi i szwajcarskimi (w tym trzema nagrodami na Międzynarodowym Festiwalu Komiksu w Angoulême) oraz dwiema amerykańskimi Nagrodami Eisnera. I chociaż czasami zaszczyty bywają mylące, w tym konkretnym przypadku są potwierdzeniem spisanych powyżej słów. Blacksad. Upadek (tom 6) to kawał doskonale ilustrowanej historii, w której każdy powinien się odnaleźć. A że dziwnym trafem porównania z obecnym obozem władzy nasuwają się same to już całkiem inna para kaloszy…

Gatunek: sensacja, kryminał
Scenariusz: Juan Diaz Canales
Rysunki: Juanjo Guarnido
Tłumaczenie: Joanna Jabłońska
Wydawca: Egmont / Klub Świata Komiksu
Liczba stron: 64
Format: album w twardej oprawie
Cena okładkowa: 49,99 zł
Ocena: Polecamy