Stało się. Marcin Borkowski spakował plecak, przed wyruszeniem w drogę zebrał drużynę i powrócił na tajemniczą wyspę. 2 stycznia 2021 roku, niemal 35 lat po premierze kultowej Puszki Pandory jej autor postanowił przejść grę, relacjonując to na Twitchu.

Człowiek, który nie wiedział, że odniósł sukces

Jest z tym naszym Borkiem ogromny problem. To człowiek, którego skromność powinna zostać umieszczona jako wzorzec w Międzynarodowym Biurze Miar i Wag w Sèvres. Trudno w to uwierzyć, ale ten człowiek naprawdę do dziś nie zdaje sobie sprawy z faktu, iż stworzył grę kultową i zebrał realnie szerokie grono fanów. Sukces taki powtórzył dopiero Adrian Chmielarz siedem lat później, w zupełnie już innej epoce (sic!), tworząc Tajemnicę Statuetki na PC…

Stream na Twitchu zgromadził kilkudziesięciu słuchaczy. Część z nich stanowiły dinozaury, część młodzi ludzie, którzy Puszkę widzieli po raz pierwszy. Śmiało można powiedzieć, że obie grupy były pod wrażeniem tego, jak rozległa jest mapa wyspy i jak trudna sama przygoda, w której nie brak przecież przeszkód i niebezpieczeństw. A wszystko to w pliku ważącym… 50 kilobajtów!

Wielokrotnie pytany o grę Borek odpowiadał, iż nie ma pojęcia, czy ktokolwiek ją skończył i czy w ogóle ktoś w nią zagrał. To pierwsze pytanie pozostanie zapewne bez odpowiedzi, to drugie skwitować jednak mogę krótką historią.

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce…

W drugiej połowie lat 80. ubiegłego wieku powołałem do życia małą giełdę komputerową w dolnośląskim Lubinie (więcej o tym w Pixelu #26). Pamiętam dokładnie moment, kiedy Adrian Chmielarz przywiózł pakiet nowych gier z warszawskiej giełdy Bajtka. Na liście znajdowała się właśnie Puszka Pandory….

Był sobotni pochmurny poranek. Nażelowałem gęste wówczas włosy, by upodobnić się do Davida Gahana z Depeche Mode, spakowałem Timexa 2048, telewizor Neptun i magnetofon Kasprzak, i ruszyłem na drugą stronę ulicy do Domu Kultury Zagłębia Miedziowego. Pół godziny później byłem bohaterem dnia. Wgrałem bowiem Puszkę Pandory, a wszyscy uczestnicy giełdy zebrali się wokół mnie. Nie wiem, kto głośniej przełykał ślinę – atarowcy czy commodorowcy – patrząc na pierwszą grę przygodową oferującą nie tylko rozgrywkę w rodzimym języku, ale i płynnie animowane lokacje. A wszystko to na ZX Spectrum!

Trudno dziś powiedzieć, ile pirackich kopii Puszki podbiło Polskę, ale nie była to liczba mała. Gra trafiła bowiem na wszystkie ówczesne giełdy komputerowe, a także do Janusza Mroza (vide Pixel #26), który dystrybuował ją poprzez Ramtop – firmę będącą korespondencyjną wypożyczalnią, a potem wysyłkowym sklepem z grami na ZX Spectrum.

To prawda, Puszka Pandory podzieliła los wszystkich innych gier, jakie wówczas krążyły po Polsce – stała się ofiarą szeroko zakrojonego piractwa. Ale tę kwestię omawialiśmy już wielokrotnie. W tamtych latach mieliśmy naprawdę niewielkie pojęcie o tym, że dystrybuując nielegalne kopie, pozbawiamy autorów należnych im przychodów. Świadomość nadeszła powoli i dopiero po zmianie ustroju… Co więc możemy zrobić, by zrekompensować autorowi stratę? To proste, wystarczy wziąć udział w zbiórce na reedycję gry. A naprawdę warto!

Borek i Twitch – to działa!

Stream udał się znakomicie. Było ciekawie, wręcz zaskakująco, wesoło i nostalgicznie. Nigdy nie udało mi się gry skończyć, nawet z pomocą mapy opublikowanej w Bajtku. Teraz jednak mogłem zobaczyć, że to możliwie, i choć nie siedziałem przed klawiaturą, mogłem ponownie wziąć udział w tej niezapomnianej przygodzie. Ci, którzy grę widzieli po raz pierwszy, poznali z kolei wiele smaczków z nią związanych. Była to też znakomita okazja, by przypomnieć opowiadanie Marka Baranieckiego „Głowa Kasandry”, które stało się bezpośrednią inspiracją dla Puszki Pandory.

Na Twitchu byłem po raz pierwszy. Z marszu zdumiała mnie różnica między nim a YouTube’em. Streamy na tym drugim najczęściej gromadzą pokaźne grono trolli uparcie zatruwających czat. Tu nie pojawił się ani jeden. Sukces to Borka czy Twitcha, nie wiem, ale jednego jestem pewien – musimy w gronie redakcyjnym poważnie przemyśleć możliwość streamowania dawnych 8-bitowych gier. To znakomita sposobność, by przypomnieć najciekawsze tytuły lat 80. i przeżyć to wspólnie jeszcze raz!

Do końca kampanii związanej z finansowaniem drugiej reedycji Puszki Pandory pozostał już tylko tydzień – jest szansa na to, że zbiórka na wspieram.to osiągnie pułap 85 000 zł – co oznacza dostęp do cyfrowego archiwum Pixela dla osób, które zdecydują się na zakup Puszki Pandory na kasecie (tak, kasecie magnetofonowej!). Jest jeszcze jeden tajemniczy próg do osiągnięcia…

PS Aby uczcić pierwszy udany stream na Twitchu, Borek opublikował kompletne nagranie z 2.01.2021 r. na YouTube. Miłego oglądania i wspólnego przechodzenia Puszki Pandory: