Jeśli należycie do tego grona, które wciąż z tęsknotą wzdycha do klikanych historii księcia z King’s Questów, to mamy dla Was dobrą wiadomość.

Nie, nie jest to kolejna cześć King’s Questa, ale inna, znakomicie zrealizowana i opowiedziana, pikselartowa przygodówka point and click, za która odpowiada włoskie studio IlliterateCode Games. W Power in the Basement kierujemy losami piętnastoletniego Willa Phaila – leniwego, rozpieszczonego, flegmatycznego nastolatka, którego poznajemy w dramatycznym momencie życia – poszukuje swojej ulubionej koszulki, którą zamierza przywdziać na spotkanie z przyjaciółmi. Droga do celu wiedzie od bezpiecznego, nastolatkowego pokoju na poddaszu, aż po najgroźniejsze miejsce w całym domu – przerażająca piwnicę, gdzie czają się nieznane moce, oczekujące na przebudzenie.

Power in the Basement to typowa przygodówka point and click przewidziana na 5-6 godzin rozgrywki, pełna humoru i poskładana z UI typowego dla produkcji z lat 90. W tle słychać muzykę z MT-32 i efekty dźwiękowe zapisane z częstotliwością próbkowania 22 kHz, a na ekranie rozgrywa się dramat nastolatka wpuszczonego w bezlitosne łamigłówki i zbieranie przedmiotów poniewierających się po całym domostwie. Otoczenie przypomina klasyczne gry fantasy, rozgrywające się w czasach przypominających średniowiecze, acz z dużymi wpływami baśni i popkultury. Ciekawostką pozostaje fakt, iż Power in the Basement został zaplanowany jako prequel pełnowymiarowej przygodówki z Willem Phialem w roli głównej.