Denis Gernier stworzył ciekawego, zręcznościowego roguelike’a, którego akcja rozgrywa się w nawiedzonym domy. W grze kierujemy (dosłownie) losami pewnego czarnego kota.

Poe porusza się jak wystrzelony z procy kłębuszek – atakując w dwóch turach przeciwników, odbijając się od nich (i obijając ich duszyczki), w trzeciej turze to my obrywamy. W zamian za celne strzały dostaniemy odrobinę funduszy, które mogą posłużyć do zakupienia pomocniczego kłębuszka, zrzucenia na wrogów gradu bomb, albo uzupełnienia paska życia. Co kryje się we wszystkich pokojach tej ponurej posiadłości odkryjemy umiejętnie wykorzystując finanse, kłębuszki i wsparcie ogniowe. Zabawa jest krótka, acz treściwa.