Czasami człowiek musi bo inaczej się udusi. Co takiego? Nic szczególnego – poplotkować czy pogdybać. Posnuć trochę teorii opartych na bardzo nikłych poszlakach. Polecieć w krainę fantazji. Szczególnie gdy sprawa dotyczy znanej (i kontrowersyjnej!) serii gier…

No dobra, ale wypadałoby powiedzieć co jest powodem tych wszystkich spekulacji. Otóż według informacji, które zdobył serwis Kotaku, Bioware nie próżnuje i oprócz pracy nad czwartą częścią serii Dragon Age, zaczęło też wstępne prace nad piątą odsłoną Mass Effecta. Dodać jeszcze należy, że ciągle próbują naprawić to co się nie udało w przypadku Anthem. Warto pamiętać o jednym – prace nad piątym Mass Effectem to tylko plotki i nic potwierdzonego przez samo Bioware czy EA. Jeśli jednak gdzieś pojawiają się takie wątki to zastanówmy się – jaki powinien być piąty Mass Effect? Albo inaczej – czy taka gra powinna się ukazać?

Z jednej strony – to wciąż powodująca sporo emocji marka. Sporo graczy ma do dziś świetne wspomnienia związane z oryginalną trylogią. a nawet z Andromedą (do tego jeszcze dojdziemy). Każdy kij ma jednak dwa końce. Wystarczy rzucić w Internet kwestią pod tytułem „zakończenie Mass Effecta 3” i od razu wybuchają dość… ogniste dyskusje. Niesmak po czymś takim potrafi zburzyć nawet najlepsze wspomnienia. Mamy też Andromedę – grę, która nie spotkała się z najlepszym przyjęciem. Moim zdaniem zresztą nie do końca zasłużyła na baty, które spuściło jej wielu graczy i krytyków. Czy była tak dobra jak gry z oryginalnej trylogii? Absolutnie nie. Nie była jednak totalnym gniotem, w który nie dało się grać. Jej podstawy problem był inny – w pewnym momencie stawała się nudna i przewidywalna. Grać jednak się dało i jeśli ktoś lubił postrzelać w kosmosie, to mógł się całkiem znośnie bawić. Pomijam tutaj tą grupę która twierdziła, że Andromeda to szajs bo „nie ma Sheparda”. Mamy więc różne za oraz przeciw. Weźmy jeszcze ten wpis na Twitterze:

Dlaczego jest on istotny? Jego autorem jest Mike Gamble – człowiek który miałby stać na czele ewentualnego projektu Mass Effect 5. Jest jeszcze jeden powód – odpowiedzi pojawiające się pod tym wpisem. Nie jest ich może wiele, ale widać w nich podziały. Jeśli prześledzimy inne komentarze pojawiające się w sieci, to pełno jest też wniosków z gatunku – „zostawcie Mass Effecta w spokoju”. To daje dość ciekawy obraz sytuacji. Mianowicie każda decyzja w sprawie Mass Effecta 5 będzie problematyczna dla jakiejś grupy gracze. W sumie nic dziwnego, bo ciężko dogodzić każdemu.

Szczerze? Jakoś mi nie tęskno do świata Mass Effecta. Nie ufam obecnemu Bioware, jeśli chodzi o zrobienie dobrej, dopracowanej gry. To mogłoby być nawet coś w rodzaju Andromedy – niech tylko będzie przemyślane i nie nudzi w połowie. Tym razem myślę, że warto by zrezygnować z otwartego świata i skupić się na przemyślanej i rozbudowanej historii oraz ciekawych postaciach. To może truizmy ale tego brakowało Andromedzie (mechanicznie ta gra była w porządku).

Wszystko to oczywiście plotki, ale niech Bioware najpierw pokaże na co ich stać z Dragon Age 4, a potem pogadajmy o nowej części Mass Effect, ok?