Nie obierając jakiegoś wyraźnego kierunku kartkowania Pixela (nawet jeśli ten proces odbywa się wirtualnie, więc przyjąć trzeba by raczej, że to przeklikiwanie magazynu) zacznijmy tak, jak często postępują czytelnicy, sięgający po ostatnią stronę okładki. Słowem: felietony.
Borek rozprawia się z recenzjami. I recenzentami oraz ich ocenami. Spogląda w pewnym sensie na dwie strony barykady i rozważa, czy nie przydałyby się dokładniejsze badania pewnych społeczności. Alex ponownie narzeka na lata 90., których nie lubi (ja w prost przeciwnie) i rozpoczyna z tzw. grubej rury, czyli powrotu Beavisa i Butt-Heada i wybiera… głupotę. Dziwne, tej było pełno w latach 90… Za to Gawron, przeciwnie, para się grami inteligentnymi i rozważa przydatność retroinformatycznej wiedzy. Marcin M. Granat zestawia miejsca widziane w grach z deja vu w rzeczywistości – odkrywaniem tych samych miejsc, które o dziwo czasami istnieją i w tym (teoretycznie) prawdziwym świecie. No i jeszcze Śledziu, który tym razem bierze się za barki z szablonami.
To teraz kilka słów o wypełniaczach, które towarzyszą felietonistom. Po pierwsze: Łukasz Bernacki przygląda się uważnie remake’owi Final Fantasy VII, ma się rozumieć po wyklepaniu platyny. Piotr Pieńkowski podróżuje w kosmosie Elite. W Side Queście: kilka zdań o jednej karciance, dwóch książkach, 9 komiksach, 6 serialach, 2 filmach i jednym anime. No a poprzedzający go Secret level pęka w szwach od treści: Zdan rozpisuje się o historycznym systemie fabularnym wywodzącym się z Hiszpanii. Paweł Gawlikowski opowiada o Minitelu – francuskim systemie komunikacyjnym, który wyprzedził Internet. Łukasz Michalik zabiera nas za to w podróż przez dzieje Xerox Parc – miejsca, bez którego wiele współczesnych wynalazków po prostu by nie istniało. Na deser zaglądamy do pudełka od Pool of Radiance i przymierzamy stroje kosmicznej kawalerii (skoro jest piechota morska, to chyba i kawaleria w kosmosie przejdzie, prawda?).
W Hall of Fame – potężny wywiad z Piotrem Łukaszukiem, jednym z dwóch braci, którzy pracowali w Dynamiksie, współtworząc hity wydawane przez Sierrę. Wywiadowi towarzyszy pokaźny materiał o historii tego amerykańskiego studia. Piotr Żymełka uważnie przygląda się uniwersum Powrotu do Przyszłości – zarówno w wymiarze filmowym, powieściowym, jak i w krainie gier. Natomiast najlepszą grą na świecie (według Pawła Gawlikowskiego) w tym numerze jest Sam & Max Hit the Road (ale przynajmniej przeprosił Bernarda).
W Play the Game Bazyl bawi się w gangstera w odkurzonej Mafii Definitive Edition i odbija piłke w NBA 2K21. User Jama wciela się w skorupy wojowników w Mortal Shell. Sir Haszak prowadzi batalie w Crusader Kings III, następnie ucieka przed powodziami w As Far As the Eye i kopie piłkę w eFootball PES 2021. Sos steruje mechami w Iron Harvest 1920+. Pjotsze ujeżdża Project CARS. Pocztar próbuje swoich sił jako Avenger. Paweł Schreiber gra w ptaszki w Wingsapnie i walczy w planszówkę Root. Michał R. Wiśniewski gra w golfa w PGA Tour 2K21. Łukasz Bernacki odkrywa nowego Captana Tsubasę. Emilus próbuje odpowiedzieć na pytanie Tell me Why? Natomiast Szymon Góraj odkrywa remake Kingdoms of Amular: Re-Reckoning.
W Loadingu bez zmian, znów dostajemy potężną dawkę historii i całkiem świeżych wieści. Micz opowiada o Sony Computer Entertainment, dziś znanym pod nazwą Sony Interactive Entertainment. Jest i spory materiał Borka o konflikcie pomiędzy Apple (plus Google) i Epic Games dotyczącym płatności w Fortnite. W Pixel Kids Paweł Schreiber zaprasza do zabawy w The Last Campfire, A Monsters Expedition oraz My Exercise (osiągając wiekowo pułap 3-latka). Bartłomiej Kluska tradycyjne zabiera nas w obszary neo-retro, proponując zabawę w LiteRally na Atari, Eero Tunkelo na Amidze i MW Ultra na C64. W VR Corner wskakujemy do króliczej nory w Down the Rabbit Hole, ćwiczymy w Holofit i mieszkamy w świecie bez gruntu w Gravity VR oraz przeglądamy parametry gogli Focus Plus.
Pozostaje jeszcze Indykarium, które w tym numerze opowiada o grach Alozenge, Inmost, The Outcast Lovers, Liquid Sunshine oraz Helheim Hassle (ciekawe, czy Borek grał w poprzednią grę Perfectly Paranormal…). Jest też parę słów o Willy’ym Morganie and the Curse of Bone Town (ależ to pachnie plagiatem), Thousand Threads, Wick i Spirits Abyss. A i ploteczki z indyczej branży równie smakowite, bo jak się okazuje i małe studia cierpią na złych szefów, Google cenzuruje Attentant 1942, The Sinking City podtopione, a lepsi mają więcej i lepiej… Plus parę słów o wirtualnych festiwalach gier na Steamie, badaniach GDC 2020 oraz pokłosiu gamescomu 2020.
MRW ma nowego laptopa (gratulujemy), Marcin M. Drews jeszcze raz opowiada o mostach, a WKG tłumaczy się na angielski. We wstępniaku potężny rys początków przemysłu związanego z grami, rozpisany na głównych graczy.