Upadła Ameryka, podróże w czasie i potworne deszcze. Norman Reedus kontra Mads Mikkelsen z Apocalipticą w tle.

Od czasu ogłoszenia Death Stranding Hideo Kojima kusił, pokazywał i dbał o to, byśmy nie rozumieli o co chodzić będzie w jego nadchodzącej grze, wygląda jednak na to, że wreszcie przyszedł czas na zmiany. W najnowszym zwiastunie Kojima pokazuje dużo więcej, zarówno od strony rozgrywki jak i plejady aktorów, którzy przewiną się nasze ekrany i trzeba przyznać, całość zapowiada się znakomicie. Znamy też wreszcie datę premiery Death Stranding, zaplanowaną na 8 listopada 2019 – oczywiście wyłącznie na PlayStation 4.

Po raz kolejny dostarczono nam trochę ponad osiem minut materiału, jednak w odróżnieniu od wcześniejszych zajawek Death Stranding nie wygląda tu jak zbitek niezbyt zrozumiałych scen z tajemniczymi bohaterami, którzy wypowiadają swoje kwestie w powietrze. Pojawia się tu umierająca prezydent USA, zgorzkniały Norman Reedus, który w otwartym świecie gry będzie mógł rozmieszczać rozmaity sprzęt, taki jak drabiny czy kotwice do wspinaczki, by przeskakiwać terenowe przeszkody. I choć rozgrywka wydaje się mieszać ze sobą skradanie, uciekanie, jazdę na rozmaitych pojazdach i walkę, ta ostatnia nie wydaje się być najważniejszym elementem całej zabawy, a pokazane przerywniki filmowe obiecują solidnie przerażający klimat.