Najpopularniejszy streamer Fortnite z miejsca założył, że jego zabójca w grze oszukuje.

Facet, który od wielu miesięcy stanowi twarz Fortnite wywołał kolejne zamieszanie. Po tym, jak parę miesięcy temu powiedział, że nie streamuje z kobietami, bo nie chce słuchać spekulacji na temat siebie i wymyślonych przez fanów romansów, teraz postanowił zaatakować współgracza, który go zabił podczas gry. Całość wyglądała dość standardowo – gość o pseudonimie IcyFive odstrzelił Ninję i streamującego z nim DrLupo, a potem użył emotki tańca, by popisać się sukcesem. Rzecz w tym, że chwilę wcześniej Lupo powiedział, że należy spodziewać się emotki, zirytowany Ninja założył więc, że jego przeciwnik stream-snipował, czyli podglądał transmisję innego gracza, by wiedzieć, gdzie w danej chwili jest Ninja. Streamer zirytował się, zgłosił oszustwo przez formularz… a potem zaczął się odgrażać, że zrobi co może, by zbanować IcyFive. Rzecz w tym, że nikt nie oszukiwał.

IcyFive pokazał nagranie ze swojego streama, dowodząc, że zrobił wszystko uczciwie i powiedział, że nie rozumie, dlaczego nazywany jest idiotą, ani dlaczego Ninja stwierdził, że postara się o bana dla współgracza. Popularny streamer przeprosił, przy okazji znowu obrażając rozmówcę. Dla przypomnienia: Ninja ma pojawić się w tegorocznego Sylwestra na Times Square streamując Fortnite… o ile oczywiście nie przeszkodzi mu w tym przerośnięte ego.