W kolejnym odcinku serialu Inside Star Citizen Chris Roberts i jego Space Industries starają się przekonać widzów i wielbicieli świata Star Citizena dlaczego cały ten projekt pochłonął już prawie ćwierć miliona dolarów.

Argumentacja krąży wokół strojów NPC-ów, pieczołowicie dostosowywanych do realiów świata, wyglądu ubranek łowców nagród, czy ubranek dostosowanych do chłodniejszych klimatów. Oczywiście w futurystycznym klimacie SF. Moda to nie wszystko, czym żyje świat Star Citizena, a letni odcinek Inside skupia się na równie istotnych detalach, jak wyposażenie barku (i opcja przyrządzania drinków, których i tak nie wypijemy). Pewną podpowiedzią na co idą fundusze wpompowane w Star Citizena jest krótkie nagranie obrazujące proces zasiewania wirtualnych nieużytków przez pracowników Cloud Imperium Games.

Intrygujące fanty możemy zobaczyć po chwili – to projekty uzbrojenia, statków kosmicznych i pokładów przeznaczonych na załadunek towarów. W programie wycieczki przewidziano również zwiedzanie pomieszczeń załogi dla 890 Jump (na razie niezasiedlonych, ale stół do bilarda już czeka, bosko do koszyków – jak w Prometeuszu – również). Oczywiście są i szafki na kombinezony próżniowe (gdyby ktoś nie domknął drzwi do hangaru). I uwaga – na pokładach dla gości będzie okazja zobaczyć wystrój kabin prysznicowych i jacuzzi! Ze ścianą wody i planowanymi ozdobami (skały, roślinki…). Epicka podróż po wnętrzu 890 Jump okazuje się ledwie spacerkiem po niewykończonych wnętrzach.

Nie wiem ile jeszcze odcinków serialu Inside Star Citizen zaplanowano, niemniej ta space opera zaczyna powoli popadać w scenariuszowe dłużyzny. Szczęśliwego finału na razie nie widać. A Wy na jaki projekt przeznaczylibyście 230 milionów dolarów?