Poza kilkoma screenshotami i jednym filmem na razie autorzy Morgany nie pokazali zbyt wiele, jednak już teraz możemy uznać, że wymieniane inspiracje – Elvira: Mistress of the Dark oraz Lands of Lore odcisnęły na twórcach gry właściwe piętno.
Morgana prezentuje się świetnie: wyraźnie widać źródła, z których czerpali autorzy, zachowując jednocześnie unikalny styl, który można by chyba określić mianem pixelartowego, pastelowego horroru. Od samego ubierania bohaterki w ciuszki, przez dobór prezentowanych powoli sojuszników (cthulhupodobny Magos Lazar i zmumifikowany Grand Vizier Amon-Khamûn) i po przepięknie nakreślone wnętrza nawiedzonej posiadłości mogę już stwierdzić, że długo grałbym. Gdyby nie oszczędny marketing i mozolne serwowanie screenshotów na wzór CD Projektu Red.
Do pary ze screenshotami i krótkim filmem autorzy Morgany planują przygotować kampanię na Kickstarterze, umożliwiającą zebranie funduszy na stworzenie gry. Życzymy powodzenia.