Nieporozumienie podczas jednego z wywiadów spowodowało niemałe zamieszanie wokół popularnej gry studia Triternion.

Mordhau, gra która zaczęła jako niewielki projekt skierowany do fanów Chivalry, szybko zmieniła się w jeden z ważniejszych tytułów tego roku, stając się swego rodzaju fenomenem. Produkcji nie udaje się jednak uniknąć kontrowersji. Kilka dni temu serwis PC Gamer opublikował artykuł o toksycznej społeczności gry, wskazując nieustanne rasistowskie i homofobiczne obelgi wewnątrz gry, jak i tematy, takie jak „Post your Kniggas” jako przejawy zachowań, które psują wszystkim odbiorcom przyjemność z zabawy, tworząc niezbyt przyjazną atmosferę. PC Gamer wskazał, że w odróżnieniu od innych tytułów zmagających się z tymi samymi wyzwaniami, Mordhau nie posiada systemu raportowania złych zachowań, gracze mogą więc zachowywać się jak chcą bez większych konsekwencji – można, co prawda spróbować zrobić zrzut ekranu z toksycznych odzywek i wrzucić go na discorda gry, ale nie jest to kanał gwarantujący, że twórcy, 11-osobowe studio Triternion, w ogóle zareagują.

Jeden z moderatorów społeczności powiedział Samuelowi Horti z PC Gamera, że jego zespołowi brakuje zasobów, by sprawnie wychwytywać wszelkie toksyczne zachowania ze strony graczy. Triternion jednocześnie podkreśla jednak, że chce „w granicach rozsądku” dać graczom możliwie dużą swobodę wypowiedzi. Oznacza to, że narzekania na „odbieranie białym graczom ich miejsca przez dodawanie 'negroidów'” są czymś, czym twórcy zwyczajnie się nie zajmują.

Sprawę pogorszyła tylko informacja od dwójki developerów z Triternion dotycząca personalizacji postaci. W rozmowie z PC Gamerem artysta, Mike Desrosiers powiedział, że studio chce wprowadzić pełną personalizację rasy i płci postaci gracza, ale jednocześnie chce dać użytkownikom możliwość wyłączenia jej i zostawienia w grze tylko białych mężczyzn, by nie generować toksycznych reakcji. Jego słowa potwierdził uczestniczący w rozmowie drugi developer, Andrew Geach, dodając sprawie wiarygodności. Po publikacji artykułu z tą wypowiedzią Internet zawrzał, a dyskusje na temat tego, jak toksyczna musi być społeczność Mordhau, by twórcy gry bali się narażać na jej gniew wprowadzając szerszą personalizację, rozgorzały na Twitterze i Reddicie, a wiele głosów potwierdzało tylko, że pod tym względem Triternion radzi sobie bardzo źle.


Studio zostało efektywnie zepchnięte do defensywy i niedługo po publikacji ogłosiło za pośrednictwem Twittera, że opcji chowania kobiet i osób kolorowych nie przewiduje i nigdy nie przewidywało, a całość jest nieprawdą. PC Gamer odpowiedział aktualizując oryginalny artykuł o dodatkowe wypowiedzi i podkreślając te, które jasno wskazywały, że pomysł jak najbardziej zaistniał, podając za źródło wypowiedź innego członka zespołu z kwietnia tego roku. Ostatecznie Triternion zdecydował się na kolejne sprostowanie, opublikowane tym razem na własnym forum, w którym przyznaje, że pomysł przewinął się w wewnętrznych dyskusjach w studiu, ale został odrzucony, ponieważ psułby wygląd tworzonych przez graczy postaci. Desrosiers i Geach byli niedoinformowani wypowiadając się na temat możliwości przełączania między kobietami a mężczyznami (pomysł zakładał, że całość działać będzie w dwie strony, prowadząc też do bitew, w których uczestniczą tylko kobiety). Studio po raz kolejny podkreśliło też, że jako mały zespół nie ma zasobów, by zająć się kwestią toksyczności, przynajmniej póki nie wypuści ważnych aktualizacji do gry.

Część fanów cieszy się z tej reakcji, inni narzekają, że nie pozwala się „chłopcom być chłopcami”, a użytkownik TheKingInTheNorth na oficjalnym forum gry stwierdził, że cieszy się tylko, że media nie znalazły jeszcze pewnych wątków na forach, których nie śmie jeszcze tu wskazać. Niektórzy nie dowierzają nawet, że cokolwiek zmieni się w grze i jej otoczeniu.