Trzeba przyznać, że tego typu sytuacje nie zdarzają się zbyt często. Osoby odpowiedzialne za markę kultowego już Football Managera zadarły z władzami samych Czerwonych Diabłów.

O co poszło? Przede wszystkim o domniemane nadużywanie nazwy klubu. To pierwszy przypadek, kiedy któryś klub piłkarski ma o to pretensje do FM-a. Co więcej, włodarze MU zarzucają deweloperom stosowanie uproszczonego logo. W ich mniemaniu dochodzi w ten sposób do użycia nielicującego z wartościami klubu. Idąc dalej, SEGA oraz Sports Interactive powinny zgłosić się po licencję klubu. Przedstawiciele oskarżonej strony odpierają ten atak, podkreślając między innymi, że logo klubu jest jednym z szablonów właśnie po to, by zastąpić brak licencji nań. W związku z tym zabranianie używania nazwy zespołu byłoby na granicy łamania wolności słowa.

To dość nieoczekiwana sytuacja, bowiem jak dotąd władze Manchester United nie tylko nie miał nic przeciwko wieloletnim przecież działaniom Sports Interactive, ale wraz z innymi klubami korzystali z ich obszernej bazy danych. Na obecną chwilę sama sprawa jest rozpatrywana i zapewne nieprędko dojdzie do jej rozwiązania.