Podczas wydarzenia Madnight 2021 zorganizowanego przez studio Madmind mogliśmy przygotować swoje zmysły na kolejną porcję krwistego terroru w wykonaniu twórców Agony i Succubusa. Można uznać, że bydgoski Madmind świadomie kreuje się na twórców mrożących krew w żyłach horrorów.

Co oczywiście można odnaleźć w pakiecie informacji dla potencjalnych inwestorów:

„Celem firmy jest tworzenie oryginalnych i dopracowanych wizualnie gier z szeroko pojętego gatunku Horroru. Produkcje spółki kierowane do osób poszukujących mocnych i niezapomnianych wrażeń, wyróżniając się na tle konkurencji nietypowymi tematykami oraz warstwą artystyczną.”

Jeśli Agony było przedsmakiem tego, co szykuje się dalej, a Succubus próbą przesunięcia granicy horroru na ociekającego seksem sukuba (z dużą domieszką sił piekielnych), to kolejne etapy rozwoju Madmind mogą wystawić nasze zmysły na jeszcze jedną, znacznie trudniejszą próbę. Zacznijmy jednak od nieco lżejszych opowieści, czyli kolejnej podróży do świata Agony, w grze Agony: Lords of Hell – piekielnej strategii nastawione na dominację (w roli głównej Nimrod, z towarzysząca mu Vydiją), dla której twórcy wskazują jako inspirację Populousa.

W stronę schizofrenii paranoidalnej zmierza nieco bliższy ziemi horror Paranoid, którego akcja będzie toczyć się w lata 80. Z wieloma krwistymi akcentami:

Zapowiedziano również powtórkę z Agony (Unrated) w wersji VR, survival horroru, od którego zaczęła się pełna wirtualnej krwi kariera Madmind:

Do kompletu – Help Me! – detektywistyczny horror o znacznie mniej zalanym krwią zabarwieniu:

Plus zupełnie odmienny w klimacie i rozgrywce, powstający po godzinach, Void Slayer.

I to nie jest ostatnie słowo studia Madmind (w roli twórcy i wydawcy), bo właśnie przesuwamy granicę dobrego smaku na skali o kilka punktów na osi dalej. Oto zwiastun filmowy dla wielbicieli horrorów o mocnych nerwach i żołądkach ze stali – Tormentor:

Spodziewajmy się więc klimatu jak z filmowego slashera z dużą domieszką Hostelu oraz rozgrywki, będącej bliskim krewnym dawnego przeboju dla pokręconych umysłów – serii Manhunt, której nazwa jest zbieżna z jednym z trybów rozgrywki w Tormentorze. Czy to dobrze, że powstają takie gry? Trudno powiedzieć, jak można odpoczywać przy rozbieraniu ludzkich ciał na części i rozkoszowaniu się w malowniczych formach zabójstw – jednak wciąż nie wychodzimy poza to, co przecież w dużych dawkach serwują nam inne media – z przemocą na piedestale i wstydliwie ukrywanymi fragmentami ciał związanych z seksualnością.