Gdy liderka ruchu religijno-polityczno-wojskowego grozi zniszczeniem świata, odpowiedź naszego bohatera – stylizującego się na Johna Rambo komandosa – może być tylko jedna:

Później trzeba tylko – bagatela! – chwycić za pad lub klawiaturę i powstrzymać zło.

W finalnej wersji tej morderczej strzelanki bohaterów ma być troje, podobnie jak wiele broni i pojazdów do wypróbowania oraz etapów do przejścia. Autorzy zapowiadają też oczywiście tryb kooperacji.

Na razie możemy sprawdzić jednego herosa, jeden poziom – dżunglę – pistolet i karabin maszynowy oraz czołg. To wystarczy, by zobaczyć, że Machine Gun Fury to gra – wzorem przywołanych w tytule notki poprzedników – piekielnie trudna, ale miodna i pomysłowa. I że warto czekać na pełną wersję.

Demo gry dla systemu Windows można pobrać ze strony autorów w serwisie itch.io.

Korzystając z okazji, polecamy też nasze artykuły o innych klasycznych strzelaninach ośmiobitowej ery: Operation Wolf i Contra.