Polskie studio Forestlight Games przypomniało o tym, że wciąż pracuje nad swoim najnowszym dziełem – historii pewnego Wikinga, który musi przeżyć w kranie opanowanej przez drapieżne kobiety. Do pomocy ma oswojonego wilka, a celem jego zmagań jest odzyskanie ukochanej – Tovel. Grę zapowiedziano pod koniec września 2019 r.
Fabuła gry nie ma nic wspólnego z Lost Vikings Blizzarda, skupia się na przetrwaniu w niegościnnym otoczeniu i sąsiedztwie jakiejś zwariowanej kasty jednopłciowych wojowniczek. Początek tej opowieści zaczyna się od eksploracji nabrzeża rzeki, gdzie Wikingowie obozowali i wpadli w pułapkę. Twórcy gry obiecują wczesnośredniowieczny crafting, polowania na bobry, połowy w strumieniu, budowę schronienia, walkę z robactwem i odkrywanie tajemnic Królestwa Kobiet. Cóż, w skórze Wikinga brzmi to dobrze, choć wszystko wskazuje, że mamy do czynienia z kolejnym symulatorem przetrwania, wymagającym zbierania i craftowania wszystkiego co ułatwi przeżycie.
Spoglądając na portfolio innych gier studia Forestlight Games odnajdziemy tam zaskakujący symulator agencji organizującej wesela (Wedding Designer) oraz wdaną wcześniej przygodówkę coachingową (!) Dorian Morris Adventure. Hm. Ciekawe ile praktycznej wiedzy wyniesiemy z Lost Vikinga. Premierę gry Lost Viking: Kingdom of Women zaplanowano na 2020 rok.