Ciekawe wieści dotarły do nas z Krakowa – pod koniec lipca światło dzienne ujrzą bowiem trzy intrygujące (na razie tyle mogę powiedzieć na bazie opowiadań w wersji demo) zbiory opowiadań – lovecraftowska w swojej stylistyce Maska Cthulhu, wypełnione nanotechnologią Wszystkie grzechy Korporacji Somnium i pachnący żelazną koleją oraz dawnymi opowieściami grozy zbiór Bilet w tamtą stronę.
Zacznijmy od najstraszniejszych – Maska Cthulhu Augusta Derletha, pisarza, który doprowadził do wydania całości prozy H. P. Lovecrafta po jego śmierci i założyciela Arkham House. Eksploruje o świat Przedwiecznych i w pierwszym z opowiadań buduje fabułę na bazie notatek samego Lovecrafta. Ponownie wkraczamy w światy wypełnione niewypowiedzianą grozą i ukradkiem spoglądamy na panteon dawnych bogów. Nasłuchujemy odgłosów mlaszczących kroków i spoglądamy w karty Necronomiconu.
„Zaszły w nim ledwie zauważalne zmiany innego rodzaju – wpierw nasyciło się szybko blednącą, dziwną opalizacją, ustępującą rychło hebanowej barwie, następnie na jego powierzchni, nabrzmiałych rękach i twarzy pojawiły się łuskowate narośla. Głowa również przybrała inny kształt – wydłużyła się i zaczęła przypominać rybią, czemu towarzyszył słabo wprawdzie, ale wyczuwalny rybi odór z trumny. Natomiast fakt, że owe metamorfozy nie były zwykłym złudzeniem, znalazł swe potwierdzenie w szokujących okolicznościach, kiedy ciało zaginęło i zostało następnie znalezione w miejscu, gdzie przetransportował je złowrogi porywacz.”
Maska Cthulhu zawiera łącznie sześć opowiadań, część z nich ukazała się w Weird Tales. Liczba stron: 220, format: 125×195 mm. Przekład: Radosław Jarosiński. Cena: 27-34 zł (zależnie od oprawy).
Wszystkie grzechy Korporacji Somnium Dawida Kaina to dzieło dla fanów nanotechnologii i zbiór wizji, które pokazują dokąd może nas zaprowadzić świat pełen nanitów. Opowieść bezpośrednia, bulwersująca, niekiedy niesmaczna w wymowie. W tle wciąż widoczna, milcząca, tajemnicza Korporacja, której działania obserwujemy przez pryzmat siedmiu opowiadań.
„Podobno to wszystko wina naszych matek. Tak przynajmniej powtarzał Edward, mój dawny przyjaciel, a potem zazwyczaj wyskakiwał przez okno, rozpryskując się kilka pięter niżej. Jakby naiwnie liczył, że za którymś razem to w końcu zadziała. Nigdy nie zadziałało. Zawsze odrastał i już po paru minutach znów stał przede mną ze skrzywioną miną. Jego srebrne, ściekające na brodę łzy aż lśniły od nano. Czasem wrastały mu w twarz i miał wtedy na policzkach paciorkowate wybrzuszenia, znikające dopiero podczas snu.”
Ciekawe, w jak mroczne zakątki zaprowadzi nas ta opowieść, bo już pierwsze zdania podpowiadają, że oberwiemy obuchem po głowie. Nanoboty, które się psują, nanity, które nie potrafiły zreplikować większości zwierząt, a ludziom zapewniły niechcianą nieśmiertelność. I bezdzietność. I martwy konsumpcjonizm. Liczba stron: 140. Format: 125×195 mm. Cena: 22-28 zł (zależnie od oprawy).
Bilet w tamtą stronę Marcina Kowalczyka to opowiadania zabarwione przez hobby – autor jest bowiem pasjonatem kolei. Mechanicznych, ciężkich maszyn, które na przełomie XIX i XX wieku odmieniły świat. Z opowiadań przebija miłość do stalowych potworów – takich jak SM42. I są opisy polerowania TKt48!
„Moja piękna zielona SM42. Zastępowała mi żonę, kochankę i wszystkie kobiety świata. Wdarłem się do kabiny i przebudziłem ją delikatnie rozrusznikiem. Silnik zadygotał. Z początku nieśmiało, potem głośno i donośnie. Lekko pociągnąłem nastawnik. Rasowy bulgot rozdarł ciszę muzyką niebios. Niunia grzała równo, twardo i bez stuków. Cudownie śpiewała moja mała.”
Zbiór opowiadań grozy, budowanych wokół fascynacji dawną i współczesna koleją brzmi zaskakująco świeżo i treściwie – są tu opowieści krótkie, przerażające, ale bez nadprzyrodzonych składników. Tajemnice, kryjące się wśród wagonów pozostawionych na bocznicach, gdzieś poza wzrokiem zwykłych śmiertelników, opakowane w codzienność kolejarzy. Jest w tym coś z opowieści niesamowitych, choć rzadko spoglądamy poza granice materialnego świata. Liczba stron: 280. Format: 125×195 mm. Cena: 27-32 zł (zależnie od oprawy).