Nie licząc groźnie wyglądającego toru przeszkód. Dzisiejsza premiera Kinetic Edge to okazja do wybrania się do świata poskładanego z abstrakcyjnych, połyskujących kolorami form geometrycznych, stanowiących wystrój i bohaterów świata gry.

Stworzona przez Seacorp Technologies mikstura gatunków gier w jakże barwnej oprawie to przede wszystkim wyścigi z zaimplementowaną opcją rozgrywek wieloosobowych i nieźle oddaną fizyką. W gruncie rzeczy cała zabawa sprowadza się do przeprowadzania zróżnicowanych obiektów przez kilka trybów rozgrywki (w singlu lub multi). Co wygląda na niezłą, arcade’ową odtrutkę od wyścigów AAA.

Studio Seacorp Technologies odsłania przed graczami karty i plany na dalszy rozwój gry – w kwietniu mamy dostać neonowego Poola / Snookera, w maju dodatkowe poziomy do zabawy, w czerwcu – puzzle do rozwiązywania samodzielnie lub ze znajomymi, we wrześniu – tryby kooperacji w rozgrywkach wymagających główkowania. Na krańcu tej listy jest też opcja budowania własnych poziomów. Na razie pozostaje cieszyć się arenami, wyścigami z opcją spychania przeciwników i neonowym survivalem. A relaksować możemy się w neonowym mini-golfie oraz podczas przemierzania proceduralnie generowanych labiryntów (w wariantach 10×10, 20×0 oraz 50×50 pól). Gauntlet to zabawa dla śmiałków, którzy odważą się ukończyć labirynt w siedem minut bez punktów kontrolnych.