Tego jeszcze nie grali. Były już mini golfy wszelkiej maści, dynamiczny Mario Golf i dziesiątki golfów z lat 90. (kiedy to właśnie ten gatunek gier świecił swoją największą popularność). Teraz czas na postapokaliptycznego golfa.

Scenografia jak z Fallouta: wyniszczona Ziemia (z której starto 99% ludzi), garstka najbogatszych schroniła się na Marsie, skąd teraz powraca, by na zgliszczach cywilizacji rozegrać partyjkę golfa. Untold Games i Demagog Studio zamierzają zaprosić nas w sierpniu tego roku do takiej zabawy. Docelowo Golf Club Wasteland ma trafić na ekrany PC (Steam, Epic Games Store), Xboxa One, PlayStation 4 i Switcha. Ma to być artystyczna apokalipsa, z jednym graczem w roli głównej, epitafium dla naszego konsumpcjonizmu i (spodziewanej) katastrofy ekologicznej. W tle towarzyszyć nam będzie ścieżka dźwiękowa udająca audycję radiowa i opowieści o zdewastowanym środowisku.

Ponoć każda najmniejsza dziurka golfowa w tej grze mam mieć swoją malutką historię i powiązaną z nią zagadkę, a rozgrywkę uprzyjemnia nam zniszczone, brutalistyczne pomniki minionej cywilizacji, upadłe centra handlowe i dawno nieodwiedzane muzea. Narracja ma być prowadzona w trzech równoległych ścieżkach – jako historia samotnego golfisty, który powraca na Ziemię na swój ostatni mecz, w formie audycji Radia Nostalgia z Marsa oraz opowieści widza, obserwującego nasze poczynania. Obok trybu fabularnego będzie też zabawa zręcznościowa, przewidująca bicie rekordów na liczbę strzałów do dołka oraz jeszcze jedna forma hardcore’owego golfa. Wydanie cyfrowe zostanie uzupełnione o ścieżkę dźwiękowa i album z grafikami rozwijający historię samotnego golfisty Charleya.

Golf Club Wasteland ukaże się na PC, PS4, Xbox One i Nintendo Switch, a jego premiera planowana jest na sierpień 2021 roku. W połowie czerwca mamy doczekać się wersji demo Golf Club Wasteland na Steamie.