Recenzje na Steamie drastycznie negatywne.

Tego jeszcze nie grali – społeczność Total War Rome 2 jest wściekła na Creative Assembly za darmową aktualizację o tytule Ancestral. Dlaczego? Przez kobiety-generałów i ich rzekomą inwazję na grę i forsowanie agendy bojowników o społeczną sprawiedliwość. Zamieszanie zaczęło się od wypowiedzi jednego z graczy, który wrzucił na screenie ekran z dostępnymi generałami, gdzie spośród ośmiu postaci, aż pięć było kobietami. Wokół sprawy natychmiast rozgorzała dyskusja, a jej konkluzją był fakt, że brytyjskie studio ulegając politycznej poprawności postanowiło zwiększyć procentową szansę, na pojawienie się w grze dowódców płci żeńskiej.

Nie pomogły tłumaczenia, że do żadnych tego typu zmian nie doszło, ani wyliczenia na Reddicie, gdzie jeden z użytkowników wytłumaczył, że takie wystąpienie jest statystycznie możliwe – na 10 000 sesji gry potencjalnie nawet cztery z nich mogą wylosować (przy istniejących wcześniej szansach na kobietę generała na poziomie 10-15% w większości frakcji i 50% w przypadku Kushów) „problematyczny” zestaw pięciu kobiet i trzech mężczyzn – wszystko wskazuje, że absolutnie nic nie zmieniono w kwestii tych szans w ostatnich łatkach – całe zamieszanie to dzieło przypadku.

Oliwy do ognia dolała jednak interakcja z moderatorami Creative Assembly, która miała miejsce miesiąc temu – po długiej i bardzo bezowocnej dyskusji moderatorka znana jako CA Ella napisała na steamowym forum gry, że jeżeli graczom nie podoba się obecność kobiet-generałów, mogą oni użyć modów by je usunąć lub po prostu… nie grać. Zaznaczyła przy tym jednocześnie, że gra studia jest autentyczna od strony historycznej, ale nie koniecznie musi oddawać realia. To nie spodobało się już nakręconym, którzy nie chcieli słuchać, że mogą przestać korzystać ze swojej, często ulubionej, gry. Tak wybuchła burza i masowe spamowanie negatywnymi recenzjami… za nic. To trochę straszne, nie uważacie?